Pechowa kontuzja przydarzyła się 28-letniemu zawodnikowi podczas meczu w Niecieczy. - To wszystko działo się szybko. Prowadziłem piłkę wzdłuż pola karnego Termaliki i w pewnym momencie obrońca gospodarzy wybił mi ją spod nóg tak niefortunnie, że zahaczył również o mnie. Upadłem na bark i niestety wyskoczył mi obojczyk. Optymistyczne prognozy mówią, że do treningów wrócę za dwa miesiące - relacjonuje Dariusz Kołodziej.
Niezdolny do gry piłkarz obserwował piątkowe spotkanie Podbeskidzia z wodzisławską Odrą z perspektywy trybun. - Odra postawiła wysoko poprzeczkę. Mieliśmy inne wyobrażenie gry wodzisławian, które zapamiętaliśmy z letniego sparingu [Podbeskidzie rozbiło Odrę 6:0 - przyp. red.]. Mimo problemów z jakimi się borykają zagrali dobry mecz - zaznacza zawodnik Górali.
Pomocnik Podbeskidzia cieszy się, że mimo słabszego meczu jego koledzy zainkasowali komplet punktów. - Jeśli trafi się słabsza dyspozycja to i tak trzeba dążyć do wygranej. Chwała chłopakom za to zwycięstwo. Trzeba podtrzymać tą dobrą passę. Jeżeli będziemy tak grać dalej powinno być dobrze - kończy popularny "Kołek".