Stowarzyszenie kibiców Zawiszy wydało oświadczenie

Podczas spotkania 1/32 Pucharu Polski pomiędzy II-ligowym Zawiszą i Widzewem Łódź doszło do starć miejscowych pseudokibiców z policją. Stowarzyszenie bydgoskich kibiców wydało na swojej stronie oficjalny komunikat dotyczący ostatnich zajść.

''Nawiązując do wydarzeń mających miejsce przed i podczas pucharowego meczu z Widzewem Łódź, które nigdy nie powinny się wydarzyć Zarząd Stowarzyszenia Kibiców Zawiszy Bydgoszcz wydaje następujące oświadczenie. Zdecydowanie potępiamy zachowanie części publiczności, która dopuściła się zakłócenia porządku niszczenia i demolowania mienia na trybunie B Stadionu Zawiszy. Zachowanie takie nie ma żadnego usprawiedliwienia, nigdy nie było i nigdy nie będzie tolerowane przez nasze Stowarzyszenie.

Ten mecz miał być świętem, zwiastunem powrotu wielkiej piłki do Bydgoszczy. Chcieliśmy stworzyć kolejną, świetną atmosferę na trybunach, jaką można było obserwować od wielu lat na naszym Stadionie - stąd nasze akcje zapraszające Bydgoszczan na mecz, spotkania tych, którzy chcą kulturalnie dopingować.Nie zgodzimy się jednak na opinie, że wina za zaistniałe wydarzenia leży tylko po jednej stronie, ponieważ jest to opinia krzywdząca dla kilku tysięcy kibiców, którzy spokojnie oglądali mecz i dopingowali Zawiszę, fanów chcących dobrego futbolu na Zawiszy, identyfikujących się z klubem i drużyną

Mecz z Widzewem Łódź zakwalifikowano jako tzw. mecz podwyższonego ryzyka. Z doświadczenia wiemy, że wtedy na zabezpieczenie takiego meczu kierowane są dodatkowe siły policji czy służb ochroniarskich. Wobec tego pytamy - jak to się stało, że przy takiej ilości policji i obserwacji okolic stadionu z helikoptera, dopuszczono do tego, że kilkuset przyjezdnych kibiców znalazło się przy bocznym boisku, gdzie odbywał się trening dziecięcej drużyny? Przeprowadzenie kolejnej grupy kibiców gości, jadących autobusem wzdłuż wejścia na Stadion przy ulicy Gdańskiej mogło mieć trudny do przewidzenia finał. Nigdy wcześniej, aby uniknąć niepotrzebnych ekscesów takich sytuacji nie było - czy służby odpowiedzialne za zabezpieczenie porządku nie wiedziały co się wydarzyło kilkadziesiąt minut prędzej? Te incydenty były początkiem wydarzeń, które miały miejsce za trybuną B.

Podejmowane przez nas próby przywrócenia porządku powiodły się dopiero po rozpoczęciu spotkania, gdzie powoli z minuty na minutę trybuna B, jak i pozostała publiczność zaczęła dopingować Zawiszę zajmując się wydarzeniami na boisku. Dlaczego zatem, wobec uspokojenia sytuacji na trybunach i poza koroną stadionu doszło do wkroczenia funkcjonariuszy policji na przejścia i sektory? Dlaczego dopiero interwencja przedstawiciela SKZB i przedstawiciela Stowarzyszenia Piłkarskiego w policyjnym punkcie dowodzenia musiała uspokajać sytuację? Również wcześniej w przejściu za trybuną B kilku przedstawicieli SKZB próbowało negocjować z policją, ale dowodzący nie przyjmowali żadnych argumentów? Oceniając przebieg wydarzeń, warto wysłuchać opinii delegata PZPN, cytowanej także w prasie, która wskazuje na szereg rażących zaniedbań ze strony osób pełniących najważniejsze z punktu widzenia bezpieczeństwa funkcje podczas meczu.

Dziękujemy wszystkim, którzy przyszli dopingować i wspierać drużynę. Wierzymy i będziemy robić wszystko, aby w przyszłości nigdy nie doszło do podobnych zajść. Nasze Stowarzyszenie istnieje od kilku miesięcy, udało się przez ten czas zrobić wiele dobrego, unormować pewne sprawy i trudno nam się pogodzić z tym, aby środowe wydarzenia były jedynym wizerunkiem prawdziwego kibica Zawiszy, chcącego dobra tego klubu. To, co się wczoraj wydarzyło nie może być także kartą przetargową dla istnienia WKS Zawisza Bydgoszcz i jego drugoligowej drużyny.''

W imieniu Stowarzyszenia Kibiców Zawiszy Bydgoszcz

Źródło artykułu: