Położenie bremeńczyków przed jednym z najważniejszych meczów sezonu jest nie do pozazdroszczenia. Kontuzjowany jest duet środkowych obrońców Per Mertesacker - Naldo oraz jeden z najlepszych napastników Claudio Pizarro. - Werder zawsze dobrze radzi sobie w takich sytuacjach bez względu na skalę osłabień - pewny swego jest szkoleniowiec Thomas Schaaf.
Wobec absencji czołowych defensorów debiutu w niemieckiej ekstraklasie doczeka się Mickael Silvestre, który ostatni mecz rozegrał jeszcze w poprzednim sezonie w barwach Arsenalu Londyn. - Solidnie trenował i nie widzę problemu, by go wystawić - mówi Schaaf. Byłemu reprezentantowi Francji partnerować będzie zwykle rezerwowy Sebastian Proedl. Na prawej stronie nie zabraknie za to obytego w wielu trudnych bojach Clemensa Fritza.
Zaciętą rywalizację o miejsce na lewym boku obrony toczą natomiast Petri Pasanen i Sebastian Boenisch. Wszystko wskazuje na to, że bliższy wyjściowej "11" jest Polak! Nazwisko 23-latka widnieje w przewidywanym składzie Werderu przedstawionym przez magazyn "Kicker". W ostatnim ligowym spotkaniu z FC Koeln (4:2) Boenisch zastąpił reprezentanta Finlandii i wypadł nieźle, podczas gdy bardziej doświadczony Pasanen nie sprawdził się w pierwszej kolejce z Hoffenheim i w eliminacjach Ligi Mistrzów z Sampdorią.
Jeżeli opiekun bremeńczyków zaufa reprezentantowi Polski, będzie on musiał radzić sobie z atakami znakomitego Francuza Francka Ribery'ego, najlepszego młodego piłkarza mundialu Thomasa Muellera, a także Miroslava Klose, który w ostatnich dwóch spotkaniach reprezentacji Niemiec zdobył 3 bramki. Sobotni pojedynek na Weser-Stadion będzie więc dla Boenischa bardzo poważnym sprawdzianem. Jeśli go zda, powinien na dłużej zagościć w składzie zielono-białych zarówno w Bundeslidze, jak i w Lidze Mistrzów.