Niewielkie są szanse, aby w ciekawie zapowiadającym się pojedynku Ruchu z Legią, w zespole prowadzonym przez Waldemara Fornalika, wystąpił Grzegorz Bronowicki. Piłkarz od kilkunastu dni zmaga się z urazem i nie wiadomo czy do niedzieli wróci do pełni sił. - Ma kontuzjowane biodro. Za wcześnie na takie spekulacje czy zagra lub nie, ale nie wykluczam, że będzie ktoś go musiał zastąpić - stwierdza szkoleniowiec 14-krotnych mistrzów Polski. - Mimo wszystko liczę na jego cudowne ozdrowienie. Noga Grześka boli go w trakcie treningów. Na początku wszystko jest w porządku, ale podczas zajęć zaczyna skarżyć się na uraz - dodaje Fornalik.
Bronowicki jest już po wszystkich badaniach i w klubie lekarze wiedzą jak leczyć uraz. Czy jednak były gracz m.in. Legii zagra przeciwko byłej drużynie okaże się w dniu meczu. - Nie miałbym nic przeciwko temu, aby wystąpił i wyłączył z gry Portugalczyka Manu. Wszyscy pamiętają jak kiedyś nie dał zbytnio pograć Cristiano Ronaldo w zwycięskim pojedynku na Stadionie Śląskim reprezentacji Polski - uśmiecha się trener.
Waldemar Fornalik, oprócz obsady bocznej obrony, ma dylemat jak taktycznie ustawić drużynę. - Zastanawiamy się czy zagrać dwójką, czy trójką w środku. Przed meczem z Wisłą chcieliśmy zagrać dwójką, a w końcu zmieniliśmy plany i dobrze na tym wyszliśmy - wraca pamięcią do wygranej nad Białą Gwiazdą trener Niebieskich, który podczas przerwy w rozgrywkach pracował z zespołem głównie nad poprawą taktyki. - Nie wszystko wyglądało tak jakbyśmy chcieli, więc musieliśmy poświęcić temu elementowi więcej uwagi. W praniu okaże się jakie będą efekty naszej dwutygodniowej pracy - dodaje na koniec Fornalik.