Górnika stać na walkę o górną połówkę tabeli - rozmowa z Tomaszem Wałdochem, dyrektorem sportowym Górnika Zabrze

Budowana na zasadzie mieszanki rutyny z młodością drużyna Górnika po czterech kolejkach zajmuje w ligowej tabeli wysoką szóstą lokatę. - Ten zespół stać na dobrą grę i walkę o górną połówkę tabeli - przekonuje w rozmowie z naszym portalem Tomasz Wałdoch, dyrektor sportowy zabrzańskiego klubu.

Marcin Ziach: Górnik w letnim okienku transferowym pozyskał trzynastu nowych graczy. Jest pan zadowolony z ruchów, jakich udało się dokonać, czy jednak pozostaje niedosyt?

Tomasz Wałdoch: Biorąc pod uwagę możliwości, jakie mieliśmy myślę, że możemy być zadowoleni z letnich wzmocnień. Cieszy tym bardziej to, że nowi zawodnicy szybko się zaadaptowali w nowym otoczeniu i w ostatnim meczu z Ruchem aż pięciu z nich wybiegło w wyjściowej jedenastce. Udało nam się pozyskać też wielu młodych, bardzo perspektywicznych zawodników, którzy przy doświadczonych graczach mogą zbierać naukę, która będzie procentować w przyszłości.

Byli na pana liście życzeń tacy zawodnicy, których bardzo chciał pan ściągnąć do Zabrza, ale negocjacje nie doczekały się szczęśliwej finalizacji?

- Była cała masa rozmów i cała masa koncepcji na letnie wzmocnienia. Musieliśmy jednak pamiętać, że możliwości klubu pod tym względem były ograniczone. Gdybym miał do dyspozycji wyższy budżet na pewno trafiłoby do nas jeszcze kilku wartościowych zawodników. Myślę, że teraz z rundy na rundę będziemy wzmacniać drużynę w innych kategoriach. Udało nam się dokonać trzynastu transferów i jestem z tego bilansu bardzo zadowolony.

Górnik dokonał kilku transferów z myślą o przyszłości. Na razie jednak młode wilczki takie jak Kopacz, Leszczak czy Jonczyk mają spore problemy z przebiciem się do kadry meczowej.

- Zawodnicy ci przede wszystkim się uczą. Rywalizacja o miejsce w kadrze jest ogromna i na tym nam zależało przy dokonywaniu letnich wzmocnień. Chcieliśmy żeby w Górniku panowała rywalizacja na wysokim poziomie na każdej pozycji i udało nam się do tego doprowadzić. Młodsi zawodnicy zbierają doświadczenie i walczą o miejsce w kadrze pierwszej drużyny, ale ci bardziej doświadczeni tanio skóry nie sprzedają i o to nam właśnie chodziło. Poprzez rywalizację drużyna będzie robiła ciągły postęp.

Ściągnięci z Bundesligi Bemben i Sikorski chyba na razie nie pokazują jeszcze pełni swojego potencjału.

- Moja ocena tych zawodników jest jak najbardziej pozytywna. Jestem zadowolony z postawy Michała Bembena, który imponuje stabilną formą. Daniel Sikorski nie miał jeszcze zbyt wielu możliwości żeby się pokazać. Dostał szansę w meczu z Wisłą Płock i miał kilka dobrych sytuacji, których nie wykorzystał. Ja jednak znam potencjał tego zawodnika i wiem, że jest tylko kwestią czasu kiedy zacznie regularnie strzelać bramki dla Górnika.

Porozumienie podpisane z Gwarkiem i MSPN-em to dodatkowy krok ku temu by budować Górnika z myślą o przyszłych sukcesach.

- Podpisaliśmy umowy z Gwarkiem Zabrze i naszą młodzieżową szkółką, ale na tym nie koniec naszych negocjacji w tym kierunku. Prowadzimy bowiem rozmowy z innymi szkółkami młodzieżowymi, by mieć jak najwięcej możliwości zasilania kadry pierwszej drużyny uzdolnionymi młodymi zawodnikami.

Sześć punktów po czterech meczach na starcie sezonu to dla pana zadowalający bilans?

- Gdyby ktoś przed sezonem powiedział mi, że tak będzie wziąłbym ten wynik w ciemno. Zadowolenie z dobrego startu na pewno jest, ale patrząc na naszą grę tych punktów mogło być więcej o co najmniej dwa. Myślę jednak, że nie mamy powodów do narzekań. Widać stałą progresję w naszej grze i z meczu na mecz będzie to procentować.

Górnik na razie zajmuje miejsce w górnej połówce tabeli. To wynik, który przyjmuje pan z zaskoczeniem czy spodziewał się pan takiego rezultatu?

- Myślę, że ten zespół stać na dobrą grę i walkę o górną połówkę tabeli. Dla nas najlepiej byłoby gdyby sezon już się skończył i udało nam się zająć na koniec rozgrywek szóste miejsce w tabeli. Mimo wszystko jednak wiem, że Górnika stać na dobrą grę i na tak wysoką lokatę. Dla mnie osobiście nie jest to jakąś wielką niespodzianką.

Przed Górnikiem spotkanie z Cracovią. Pasy rozpoczęły sezon od czterech porażek, ale mimo wszystko będzie to rywal bardzo niewygodny.

- Nie ma łatwych meczów. Cracovia do spotkania z nami przystąpi z nożem na gardle, bo przy porażce znajdzie się w bardzo niekorzystnej sytuacji. My jednak musimy skupić się tylko na sobie i jestem przekonany, że jeżeli uda nam się utrzymać formę sprzed przerwy reprezentacyjnej to spokojnie możemy pokusić się o wywiezienie z Krakowa zdobyczy punktowej.

Źródło artykułu: