Spotkanie zaczęło się dobrze dla Lechii, która już w pierwszych sekundach spotkania oddała strzał na bramkę Sapeli. W pierwszych minutach pojedynku GKS ograniczał się tylko do wybijania piłki z własnej połowy. Widać było, że Brunatni byli zmęczeni intensywnymi treningami, które Maciej Bartoszek narzucił swoim zawodnikom w przerwie pomiędzy 4. a 5. ligową kolejką.
Kilka minut później znów było gorąco pod bramką biało-zielono-czarnych. Po wrzutce z rzutu rożnego bardzo groźnie głową uderzał Piotr Wiśniewski, niestety dla fanów Lechii strzał pomocnika biało-zielonych był niecelny. W 28. minucie meczu w końcu do głosu doszli Brunatni. Jednak prostopadłe podanie od Macieja Małkowskiego nie dotarło wchodzącego w pole karne Tomasza Wróbla.
Po 30. minutach Lechiści opadli z sił i coraz częściej do słowa dochodzili piłkarze Bełchatowa. W ostatnich chwilach pierwszej połowy GKS miał najlepszą akcję do wyjścia na prowadzenie, ale piłkę z linii bramkowej wybił jeden z obrońców Lechii.
Po przerwie z animuszem zaczęli bełchatowianie, a na boisko wszedł Dawid Nowak. W 53. minucie fatalny błąd popełnił Łukasz Sapela, który nabił piłką napastnika gdańszczan, a odbita futbolówka przeleciała centymetry nad bramką wychowanka GKS. Wraz z upływem czasu piłkarze Bartoszka mieli coraz więcej miejsca na boisku co owocowało kolejnymi ofensywnymi akcjami i w końcu bramką. Piłkę w środku pola przejął Janusz Gol, podał do Marcina Żewłakowa, ten odegrał piłkę do Gola, który przyjęciem futbolówki minął obrońcę Lechii i z 16. metrów strzelił nie do obrony. 1:0 dla GKS.
Po tej bramce bełchatowianie uspokoili grę w środku pola i starali się kontrolować przebieg spotkania. Gdańszczanie nie zdołali już więcej razy zagrozić bramce Sapeli i trzecie zwycięstwo z rzędu GKS-u przy Sportowej 3 stało się faktem.
PGE GKS Bełchatów - Lechia Gdańsk 1:0 (0:0)
1:0 - Gol 73'
Składy:
PGE GKS Bełchatów: Sapela - Tanevski, Drzymont, Lacić, Popek, Baran, Gol, Wróbel (68' Da Silva), Poźniak (46' D. Nowak), Małkowski, Żewłakow (82' Bocian).
Lechia Gdańsk: Kapsa - Deleu, Bąk, Wołąkiewicz, Andriuskevicius, Surma, P. Nowak (80' Sazankov), Traore, Wiśniewski (67' Bajić), Lukjanovs, Buzała (84' Dawidowski).
Żółte kartki: Wróbel (Bełchatów) oraz Surma, Wiśniewski, Bąk (Lechia).
Sędzia: Mirosław Górecki (Katowice).
Widzów: 4000.
Ocena drużyny GKS Bełchatów - 3,5: GKS pierwszą połowę zaczął bardzo słabo, ale wraz z upływem czasu grał coraz lepiej. Piękna bramka Janusza Gola była ozdobą tego nienajlepszego spotkania.
Ocena drużyny Lechia Gdańsk - 2,0: W szeregach gdańszczan raziła nieskuteczność. Gdyby zawodnicy trenera Kafarskiego mięli więcej szczęścia pod bramką Sapeli z pewnością wygrali by ten mecz.