Jeszcze dwa lata temu Michał Jonczyk nie łapał się do składu drużyny Młodej Ekstraklasy Wisły Kraków. Nic więc dziwnego w tym, że kiedy otrzymał ofertę transferu do beniaminka zaplecza ekstraklasy, Sandecji Nowy Sącz nie zastanawiał się zbyt długo. W drużynie trenera Dariusza Wójtowicza z miejsca wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie i pokazał pełnię swojego potencjału.
W 27. występach w nowosądeckiej drużynie strzelił siedem bramek, zwracając na siebie uwagę selekcjonera Franciszka Smudy. Po zakończeniu ligowych zmagań 18-latek mógł przebierać w ofertach. Znalazł się bowiem na liście życzeń takich klubów jak Lech Poznań, Cracovia i Górnik Zabrze. Ostatecznie zdecydował się na przeprowadzkę na Roosevelta, a duży wpływ na jego decyzję miała osoba dyrektora sportowego śląskiego klubu, Tomasza Wałdocha, który przed laty nieskutecznie próbował ściągnąć uzdolnionego młodziana do Schalke 04 Gelsenkirchen.
Pierwszych miesięcy w zabrzańskich klubie Jonczyk nie może jednak zaliczyć do udanych. Miał olbrzymie problemy z wywalczeniem sobie miejsca w kadrze meczowej Górnika głównie za przyczyną nieustannie nękających go kontuzji.
- Prześladuje mnie wielki pech. Prawdę mówiąc nie mam pojęcia dlaczego tak bardzo prześladują mnie kontuzje. Wcześniej ani w Wiśle, ani w Sandecji nie miałem najmniejszych kłopotów zdrowotnych. Zastanawiamy się wraz ze sztabem medycznym, jaka może być tego przyczyna. Mam nadzieję, że szybko wrócę do pełni sił i zawalczę o miejsce w pierwszym składzie - przekonuje uzdolniony skrzydłowy Górnika.
Problemy, z jakimi zmaga się młody zawodnik wynikają z kontuzji mięśnia dwugłowego. Na początku okresu przygotowawczego naderwał mięsień dwugłowy lewej nogi. Po wyleczeniu urazu... nabawił się identycznej kontuzji mięśnia prawej nogi.
- Powoli dochodzę już do siebie i będę powoli wchodził do treningu z drużyną. Nie chciałbym rzucać odważnych deklaracji, co do mojego powrotu na boisko. Sam bardzo chciałbym wrócić jak najprędzej i zadebiutować w ekstraklasie - zapewnia młody talent górniczej drużyny.
Na powrót szybki uzdolnionego zawodnika liczy trener Adam Nawałka. - Michał ma się coraz lepiej. Co prawda na jego występ w meczu z Bełchatowem jest jeszcze za wcześnie, ale wydaje się, że na spotkanie z Lechią Gdańsk będzie już gotowy do gry - wyjaśnił trener Górnika.
Niewykluczone, że Jonczyk dostanie szansę pokazania swoich umiejętności już podczas wtorkowego spotkania Górnika z Lechią w 1/16 Pucharu Polski. Według zapewnień trenera Nawałki spotkanie z gdańszczanami może z perspektywy trybun obserwować selekcjoner reprezentacji Polski.