Krzysztof Łętocha już od początku sezonu zmaga się z potężnymi brakami kadrowymi. Los wyjątkowo nie oszczędza jego podopiecznych i niemal w każdym spotkaniu, lista nieobecnych jest równie długa, jak ławka rezerwowych. Mimo to, nastroje panujące w Brzesku wcale nie są grobowe. Przed spotkaniem ze Stalą Stalowa Wola w szeregach Piwoszy dominują skupienie i determinacja, by wreszcie odnieść zwycięstwo.
Jak na razie, jedyno zwycięstwo Okocimski odniósł na własnym stadionie z Wisłą Płock. Nafciarzy pogrążył wówczas Ukrainiec Iwan Litwiniuk, w ubiegłym sezonie grający w zespole sobotniego rywala, Stali Stalowa Wola. - Jeśli nie udaje się wygrać meczu, trzeba go chociaż zremisować - to stare piłkarskie porzekadło przypominał po ostatnim meczu z OKS Olsztyn trener Łętocha. Tyle że w Brzesku mają już dość remisów.
Problem w tym, że ostatnio były one zasługą głównie świetnie spisującego się golkipera Dariusza Treli, co nie najlepiej świadczy o ofensywnych poczynaniach zespołu z Małopolski. Do wysokiej formy wraca także po kontuzji obrońca Sławomir Jagła. I choć jest nadzwyczaj bramkostrzelnym defensorem, to do roboty muszą wziąć się w końcu napastnicy z młodzieżowym reprezentantem Polski Robertem Trznadlem na czele.
Do tej pory w lidze, zdecydowanie lepiej radzili sobie piłkarze Stali. Jednak to nie oni będą faworytem sobotniej konfrontacji. Większość punktów Stalówka zdobyła na własnym terenie, w meczach wyjazdowych spisując się o wiele gorzej. Okocimski wręcz przeciwnie, u siebie jeszcze nie przegrał. Dla Piwoszy to być może ostatni dzwonek, by uratować ten sezon więc zrobią wszystko aby dopisać sobie za mecz ze Stalą trzy punkty.
Okocimski Brzesko - Stal Stalowa Wola / sob. 18.09.2010 godz. 16:00
Przewidywane składy:
Okocimski: Trela - Szymonik, Urbański, Jagła, Pawłowicz - Pyciak, Baliga, Popiela, Litwiniuk - Kisiel, Trznadel.
Stal: Dydo - Demusiak, Kusiak, Wieprzęć, Witek - Piątkowski, Kachniarz, Horajecki, Radawiec - Gęśla, Getinger.
Sędzia: Marek Opaliński (Lublin).