Marcin Brosz (Piast): Mecz był szybki z dużą ilością sytuacji. Jeśli na wyjeździe stwarzamy tyle klarownych sytuacji, to chcielibyśmy wywieźć trzy punkty. Wynik mógł być jednak różny, nawet mogliśmy przegrać. Wyrównaliśmy po trzech minutach od straty bramki. Myślę, że ten remis jest sprawiedliwy.
Mirosław Jabłoński (Górnik): Myślę, że był to dobry, widowiskowy mecz. Tak zdarza się, kiedy spotykają się zespoły, które chcą grać w piłkę. Może czystych sytuacji nie było za dużo, ale jeden i drugi zespół miał szansę odnieść zwycięstwo. Wynik jest sprawiedliwy, chociaż moje odczucie jest takie, że my naciskaliśmy zespół Piasta, natomiast goście czekali na swoją szansę. Bardzo mnie to niepokoiło, bo wiem, że bardzo szybko potrafią przejść z obrony do ataku. Szkoda, że straciliśmy tę bramkę z karnego. Nie chciałbym oceniać sędziego, ciągnięcie za koszulkę na pewno było. Z tym, że przy takich fragmentach gry trzymają się obaj zawodnicy. Piłkarz gości okazał się bardziej cwany, obrócił się i upadł. Takich sytuacji jest wiele, raz sędzia gwizdnie a raz nie. To jeszcze nie przesądzało o wyniku. Piast nie tyle gasł, co przyczaił się i czekał na wyprowadzenie zabójczej kontry. Trener Brosz wprowadził piłkarzy, którzy mieli nam wbić nóż w plecy. Zmiana Pielacha była wymuszona, ponieważ zaczęły łapać go skurcze.