American dream o zwycięstwie - zapowiedź meczu USA - Polska

Zdjęcie okładkowe artykułu: TVN Agency
TVN Agency
zdjęcie autora artykułu

Kiedy reprezentacja Polski prowadzona przez Franciszka Smudę ostatnio wygrała? Było to bardzo, bardzo dawno temu. Zwycięstwa już nie tylko chcemy - my, kibice biało-czerwonych, wręcz o nim marzymy. Takie to nadeszły czasy...

W tym artykule dowiesz się o:

Od 3 marca reprezentacja Polski prowadzona przez Franciszka Smudę nie wygrała meczu. Mierzyliśmy się z różnymi rywalami. Tymi silniejszymi i tymi słabszymi. Za każdym razem biało-czerwonym czegoś jednak brakowało - dokładniej mówiąc zwycięstwa. Ostatnio, z Australią było blisko, gra nie była aż taka zła, ale znów się nie udało.

Tym razem przyjdzie się nam zmierzyć z kolejnym zdecydowanie wyżej notowanym od nas rywalem (mało kto już nie jest od nas wyżej notowany). W nocy z soboty na niedzielę biało-czerwoni rywalizować będą z USA. Franciszkowi Smudzie przed tym spotkaniem problemów nie brakuje, bo przecież zaczęło się od tego, że nie wszyscy, których Smuda powołał mogli polecieć. Problemy z kontuzjami, potem problemy z wizami... I tak w obronie zabraknie co najmniej trzech przymierzanych do kadry obrońców, a Maciej Sadlok boi się latać samolotami i przeciwko Amerykanom też nie zagra. Kontuzja wyeliminowała także Ireneusza Jelenia. Jak tu zgrywać drużynę przed EURO 2012? Być może zbawcą okaże się Andrzej Niedzielan, który jeszcze niedawno nie znajdował się w orbicie zainteresowań trenera, ale gdy kadra nie strzelała bramek to trzeba było sięgnąć i po "Wtorka", najlepszego jak na razie napastnika w ekstraklasie.

O korzystny wynik w potyczce z Amerykanami łatwo na pewno nie będzie. Kadra USA złożona jest z aż siedmiu zawodników grających na co dzień w lidze angielskiej. Naszym rywalom w starciu z Polakami zabraknie jednego ważnego ogniwa, a mianowicie Landona Donovana. Ten piłkarz, który zdobył gola przeciwko Polsce w 2002 roku na mistrzostwach świata w Korei i Japonii zagra w pojedynku Los Angeles Galaxy w lidze MLS.

Po ostatnim meczu z Australią Franciszek Smuda mówił: - Byliśmy lepszym zespołem. Stworzyliśmy sobie dużo więcej sytuacji. Graliśmy często z pierwszej piłki. Progres było widać. Wypadałoby więc teraz, kontynuując myśl trenera - z zawodnikami USA wywalczyć przynajmniej remis. To może choć trochę uspokoiłoby kibiców, który ostatnio nasza reprezentacja nie rozpieszcza.

Warto zwrócić uwagę jak na piłkarzach odbije się długa i męcząca podróż za ocean. Na pewno spotkanie nie będzie wyglądało jak potyczka u siebie z kolejnym rywalem z Europy. Oby tylko zmiana czasy, długie przeloty samolotem nie skutkowały w niedalekiej przyszłości, bowiem zawodnicy na chleb zarabiają w rozgrywkach krajowych. Jak przestaną się łapać do składów w klubach to zmniejszy się ich szansa na grę w reprezentacji. Błędne koło się zamyka.

W najbliższym meczu Michał Żewłakow na stałe w historię polskiej piłki nożnej. Zagra po raz setny z orłem na piersi i wyrówna tym samym rekord Grzegorza Laty. Obyśmy za kilka lat nie wspominali tylko tego wydarzenia, a także i dobrą grę biało-czerwonych. Asekuracyjnie, na usprawiedliwienie. - Kadra jest w budowie - to chyba już slogan tej reprezentacji. Pamiętajmy, w razie porażki, że gotowi to my mamy być na mistrzostwa Europy...

Mecz zostanie rozegrany w Chicago na stadionie Soldier Field. Początek o godzinie 19.00 czasu lokalnego.

USA - Polska / nd 10.10.2010, godz. 02:00

Przewidywany skład reprezentacji Polski:

Artur Boruc - Łukasz Piszczek, Michał Żewłakow, Dariusz Pietrasiak, Łukasz Mierzejewski - Jakub Błaszczykowski, Rafał Murawski, Adam Matuszczyk, Ludovic Obraniak - Robert Lewandowski, Andrzej Niedzielan.

Źródło artykułu: