Wszyscy trzej to najstarsi stażem gracze Cracovii. Cabaj broni bramki Pasów już od sezonu 2002/2003 i jest jedynym zawodnikiem, który pamięta drogę klubu z III ligi do ekstraklasy. Moskała zasilił Cracovię w styczniu 2005 roku, a Pawlusiński trafił do klubu pół roku później. Następny pod tym względem Piotr Polczak jest w klubie dopiero od stycznia 2008 roku.
Ich kontrakty wygasają 31 grudnia, więc już od lipca mogą negocjować warunki zatrudnienia w innych miejscach. Cabaj i Pawlusiński liczą jednak na to, że zostaną w Cracovii na dłużej. Bliżej tego jest 30-letni Cabaj, który ciągle jest podstawowym bramkarzem. - Rozmowy z Marcinem są prowadzone. Dopóki ktoś nie podpisze kontraktu, to nie można nic mówić, ale była już wstępna rozmowa z Cabajem w sprawie przedłużenia umowy - mówi Rafał Ulatowski.
O ile Cabaj jest ważnym elementem zespołu, to Pawlusiński za kadencji Ulatowskiego stracił miejsce w wyjściowej "11" i nie miał szans na udowodnienie swojej przydatności dla drużyny. Trener Pasów obiecuje, że "Plastik" dostanie okazję do gry, a klub ze sprawami kontraktowymi nie będzie zwlekał do ostatniej chwili: - Na pewno dostanie szansę. Nie wiem czy może już w niedzielę. Czekam na diagnozę Arka Radomskiego. Uważam, że decyzje w sprawie przyszłości Cabaja, Moskały i Pawlusińskiego trzeba podjąć i podjąć ją najszybciej jak się tylko da.