Hit na Camp Nou, mistrz Hiszpanii zmierzy się z liderem - przed 7. kolejką Primera Division

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W czołówce tabeli Primera Division jest jeszcze stosunkowo ciasno, Valencia wyprzedza 7. Atletico Madryt tylko o 6 punktów. Najbliższa kolejka powinna dostarczyć kibicom wielu emocji, pozycję lidera może objąć m.in. Villareal.

W tym artykule dowiesz się o:

Barcelona zanotowała już w tym sezonie dwie wpadki z Herculesem i Mallorką, po 6. kolejce zajmuje 4. pozycję w tabeli. Mistrz nie może sobie pozwolić na kolejną stratę punktów na Camp Nou. Stoi jednak przed wyjątkowo trudnym zadaniem. Valencia latem sprzedała kluczowych piłkarzy, ale sezon rozpoczęła imponująco i znajduje się na czele tabeli z dorobkiem 16 punktów. Gracze obu drużyn są nastawieni optymistycznie, ale zdecydowanie większa presja ciąży na podopiecznych Josepa Guardioli. - Musimy pokonać Valencię. Wierzę w trenera, Guardiola wie co robić - zapowiada Adriano. Barcelona nie zagra w najmocniejszym składzie (kontuzjowany jest Pedro, prawdopodobnie do pełni sił nie wróci Xavi), ale goście także będą osłabieni. Szkoleniowiec Valencii nie będzie mógł skorzystać z usług Miguela, Joaquina i Mehmeta Topala.

Na potknięcie Barcelony liczą gracze Realu Madryt. W sobotę zagrają na wyjeździe z 10. Malagą. Zespół ten gra w kratkę, ograł Getafe ale w ostatniej kolejce nie zdołał pokonać słabej Almerii. Tymczasem Królewscy rozpędzają się, przed przerwą związaną z meczami reprezentacji rozgromili Deportivo La Coruna 6:1. Jeśli zagrają podobnie, nie powinni mieć problemu z powiększeniem dorobku punktowego. Warto dodać, że jeszcze nigdy nie przegrali z Malagą, a zespoły te zmierzyły się już w osiemnastu bezpośrednich konfrontacjach.

Wielu emocji powinno dostarczyć kibicom także spotkanie dwóch sąsiadów z ligowej tabeli - Atletico Madryt i Getafe. Zespoły mają na swoim koncie po 10 punktów, podobny bilans bramkowy i ambicję walki o czołowe lokaty. Przed sobotnim pojedynkiem powodów do radości nie mają gospodarze, niezdolni do gry będą bowiem Sergio Aguero, Alvaro Dominguez i Diego Godin. Tymczasem kilku podstawowych zawodników zespołu gości wznowiło w tym tygodniu treningi po urazach, choć na boisku nie zobaczymy jeszcze Ibrahima Kasa oraz Miguela Torresa.

7. kolejkę zakończy mecz Hercules Alicante - Villareal. Choć zdecydowanym faworytem będą goście, którzy wygrali pięć spotkań z rzędu, beniaminek udowodnił już, że jest w stanie nawiązać wyrównaną walkę z mocniejszymi przeciwnikami. Przekonali się o tym piłkarze Barcelony i Sevilli, wicelider nie może zlekceważyć poniedziałkowego rywala. Hercules strzela jednak mało goli, dużo będzie zależało od dyspozycji napastników. Jeśli obrońcy Villareal zdołają zatrzymać Davida Trezegueta czy Nelsona Valdeza, przyjezdni będą o krok od sukcesu.

7. kolejka Primera Division:

Sobota:

Atletico Madryt - Getafe, godz. 18

FC Barcelona - Valencia, godz. 20

Malaga - Real Madryt, godz. 22

Niedziela:

Racing Santander - Almeria, godz. 17

Deportivo La Coruna - Osasuna Pampeluna, godz. 17

Levante - Real Sociedad, godz. 17

Mallorca - Espanyol Barcelona, godz. 17

Athletic Bilbao - Real Saragossa, godz. 19

Sporting Gijon - Sevilla, godz. 21

Poniedziałek:

Hercules Alicante - Villareal, godz. 21

Źródło artykułu: