Adrian Mierzejewski (piłkarz Polonii Warszawa): Straciliśmy dwa punkty. Wydaje mi się, że do przerwy Śląsk był zespołem lepszym. Przegrywaliśmy 0:1, wyszliśmy potem na 2:1. Nie mamy prawa stracić takiej bramki. To jest głupota totalna. Byliśmy bliscy przełamania, zabrakło nam dwóch minut. Dwie bardzo głupie bramki dostaliśmy ze stałych fragmentów gry. Szkoda, trzeba nad tym popracować.
Janusz Gancarczyk (piłkarz Polonii Warszawa): Ostatnio mam jakiegoś pecha jak schodzę, tracimy bramki. Musimy się wziąć w garść i u siebie z Cracovią zdobyć komplet punktów. Spotkanie zakończyło się remisem z delikatnym wskazaniem na nas. W drugiej połowie my lepiej wyglądaliśmy. Śląsk opadł z sił, albo za bardzo się cofnął, ale w pierwszej połowie naprawdę dobrze grali.
Łukasz Trałka (piłkarz Polonii Warszawa): Straciliśmy bramkę w 92. minucie w takich okolicznościach. Rzadko się zdarza, żeby tracić bramkę z głowy z 16 metra. Na analizuję tego spotkania przyjdzie czas, ale to na pewno bardzo boli. W ostatnich spotkaniach remisujemy, tych punktów nie zbieramy, a one są nam bardzo potrzebne. Mecz ze Śląskiem to już historia.
Tadeusz Socha (piłkarz Śląska Wrocław): Patrząc przez pryzmat ostatnich minut ten wynik jest szczęśliwy. Myślę, że liczyliśmy na trzy punkty. Ten jeden punkt nas tak naprawdę oddala od reszty drużyn. Trzeba być z niego zadowolonym. Poprosiłem trenera o zmianę, bo byłem po pierwszej połowie bardzo zmęczony. Uważałem, że lepiej będzie jak świeży piłkarz będzie grał.
Przemysław Kaźmierczak (piłkarz Śląska Wrocław): Myślę, że powinien być trochę inny wynik. Znów mieliśmy wiele sytuacji dogodnych i ich nie wykorzystaliśmy. Później, w drugiej połowie zrobiło się troszkę nieciekawie. Na szczęście udało nam się wyrównać i myślę, że wszyscy zasłużyli na pochwały, bo każdy grał do końca. Nie czuję się bohaterem. Cała drużyna na to pracowała. Mamy kolejny punkt, nie przegraliśmy drugiego meczu, ale z drugiej strony szkoda, bo pozostał niedosyt.
Marek Gancarczyk (piłkarz Śląska Wrocław): Myślę, że ogólnie były dwa oblicza tego spotkania. Wygrywaliśmy 2:0, mogliśmy dołożyć jeszcze dwie bramki i mecz byłby inny. W drugiej połowie Polonia strzeliła dwie bramki. My mieliśmy swoje sytuacje. Szkoda, straciliśmy dwa punkty.