Pierwszej kontuzji Tomasz Bandrowski nabawił się już po meczu wyjazdowym z Interem Baku. Potem wrócił do gry, otrzymał powołanie do reprezentacji Polski, ale w spotkaniu z Ukrainą doznał kolejnego urazu. W tym sezonie tylko sześć razy zagrał w barwach Kolejorza. Wydawało się, że "Bander" będzie do dyspozycji Jacka Zielińskiego już na mecz z Zagłębiem Lubin. Wcześniej zagrał w Młodej Ekstraklasie, ale z bólem opuścił boisko.
- Lekarze zapewniają, że wszystko jest dobrze, ale Tomek powiedział, że się nie czuje na tyle sprawny, aby wejść na boisko, a nie chce osłabiać drużyny. Jest to uczciwe postawienie sprawy, bo skoro nie gwarantuje gry na sto procent to dobrze, że nie oszukuje - opowiada trener Lecha, któremu brak Bandrowskiego bardzo komplikuje zestawienie środkowej strefy boiska.
Wszystko wskazuje na to, że Bandrowski nie będzie gotowy do gry jeszcze na spotkanie z Manchesterem City.