Jakub Szmatuła: Najbliższe mecze musimy rozstrzygnąć na swoją korzyść

- Jeżeli szybko strzelimy bramkę, będziemy grać swoje, to powinniśmy zgarnąć pełną pulę - mówi przed meczem z GKP Gorzów Wielkopolski golkiper Piasta Gliwice, Jakub Szmatuła. Przed niebiesko-czerwonymi kolejne spotkanie, w którym na stratę punków pozwolić sobie nie mogą.

Podopieczni Marcina Brosza wygrali dwa ostatnie mecze ligowe. Teraz liczą na ogranie gorzowian, którzy w tym sezonie radzą sobie ze zmiennym szczęściem. - GKP to niełatwy przeciwnik, porównywalny do Kluczborka. W I lidze nie ma mniej wymagających rywali, mieliśmy tego przykład w meczu z KSZO. Starcie z Gorzowem może wyglądać podobnie, ale jeżeli zagramy swoje, będziemy zespołem, to powinno być dobrze. Szybko strzelona bramka może ułatwić zadanie - mówi numer jeden gliwickiego zespołu.

Piast w sobotę zainteresowany będzie tylko zwycięstwem. W czwartek ŁKS Łódź wygrał bowiem z Odrą Wodzisław i jego przewaga nad niebiesko-czerwonymi wzrosła do ośmiu oczek. - Musimy gonić czołówkę, ale przede wszystkim patrzeć na siebie. Nie wolno nam tracić punktów. Wiemy, że łatwo nie będzie, ale musimy dać z siebie wszystko, aby te najbliższe mecze rozstrzygnąć na naszą korzyść - podkreśla Szmatuła.

Najbliższe starcie odbędzie się w Wodzisławiu Śląskim. Gliwiczanie atutu własnego boiska mieć zatem nie będą. - Gramy na neutralnym terenie, ale konfrontacja z Podbeskidziem pokazała, że w Wodzisławiu możemy wygrywać. Ja wierzę, że w sobotę to potwierdzimy.

Piast w tym sezonie w lidze jeszcze nie przegrał. Piłkarze z Okrzei wyszli już z niejednej opresji. Kilkakrotnie odwracali niekorzystne losy meczów. - Chcielibyśmy zakończyć sezon jako niepokonani. Oczywiście zamierzamy być bardzo wysoko w tabeli, bo naszym nadrzędnym celem jest awans do ekstraklasy - zauważa bramkarz Piastunek.

Jeżeli ekipa z Gliwic myśli o awansie, musi zacząć seryjnie wygrywać. Niebiesko-czerwoni do tej pory zdecydowanie za często dzielili się punktami z rywalami. O ile remisy z ŁKS-em Łódź, Sandecją Nowy Sącz czy Pogonią Szczecin można zaakceptować, o tyle w niektórych starciach piłkarze Piasta powinni byli zgarnąć pełną pulę. - Strata punktów z KSZO jest najbardziej odczuwalna, bo pozostałe remisy powiedzmy, że mogły się przytrafić. Teraz musimy zrobić wszystko, by nadrobić to, co straciliśmy. Nie możemy sobie pozwolić na kolejne wpadki.

W kilku spotkaniach zawodził przede wszystkim atak, bo defensywa Piasta w tegorocznych rozgrywkach spisuje się znakomicie. Spora w tym zasługa właśnie Szmatuły. - Staram się na treningach udowadniać, że jestem w dobrej dyspozycji. Cały czas pracuję nad doskonaleniem pewnych elementów, nie zadowalam się tym, co jest. Stale chcę podnosić swoje umiejętności. Ciężką pracą doszedłem do tego, co jest teraz - mówi numer jeden niebiesko-czerwonych.

Komentarze (0)