Robert Maaskant: Chcę zdobyć Puchar. Nie interesuje mnie, że w Polsce nie ma prestiżu

- Chcę zdobywać trofea, a Puchar Polski jest trofeum. Nie interesuje mnie, że w Polsce Puchar nie jest tak prestiżowy, jak na świecie - mówi przed wtorkowym meczem 1/8 finału PP z Widzewem Łódź trener Wisły Kraków, Robert Maaskant.

W ten sam sposób Holender wypowiadał się przed spotkaniem poprzedniej rundy z Dolcanem Ząbki. Wtedy w starciu z pierwszoligowcem dał szansę gry zawodnikom, którzy rzadziej występowali w meczach ligowych. Teraz będzie podobnie - lekko kontuzjowanych po ostatnim pojedynku z Lechią Gdańsk Pawła Brożka i Radosława Sobolewskiego zastąpią Andres Rios i Cezary Wilk. Oprócz tego na prawą obronę ma wrócić Serge Branco, pod którego nieobecność zagrał Erik Czikosz.

Po wysokim ligowym zwycięstwie z Lechią Gdańsk (5:2) krakowianie chcą iść za ciosem i w dobrym stylu wywalczyć awans do ćwierćfinału Pucharu Polski. Jednak takie same podstawy do optymizmu ma Widzew, który ograł u siebie lidera ekstraklasy, Jagiellonię Białystok (4:1).

- Widzew osiągnął bardzo dobry rezultat w ten weekend, pokonując Jagiellonię. To sprawi, że będzie bardziej pewny siebie. My jednak też nie graliśmy źle w tej kolejce, więc zapowiada się ciekawy mecz - mówi Maaskant, który przypomina wagę krajowego Pucharu: - Najpierw liczy się oczywiście mistrzostwo, ale puchar jest tak samo ważny. Nie interesuje mnie, że w Polsce nie jest tak prestiżowy, jak na całym świecie. Zaglądając do historii, okaże się, że Wisła nie triumfowała często w Pucharze Polski. Ja chcę zdobywać trofea i ten puchar jest takim trofeum. Zrobimy więc wszystko, by go zdobyć.

Komentarze (0)