Kibice gospodarzy mieli nadzieje na pierwszą w tym sezonie ligową wygraną Schalke na własnym terenie. Aptekarze z kolei liczyli na podtrzymanie dobrej passy pięciu kolejnych nieprzegranych pojedynków wyjazdowych.
Pierwsze 45 minut nie było porywającym widowiskiem. Lekką przewagę posiadali Koenigsblauen, a najlepszą okazję do wpisania się na listę strzelców zmarnował Klaas-Jan Huntelaar, gdy w 23. minucie trafił w poprzeczkę po centrze Jeffersona Farfana.
Niedługo później w dość przypadkowych okolicznościach piłka po zagraniu Atsudo Uchidy dotknęła słupka bramki Bayeru. Tuż po zmianie stron kolejny pech gospodarzy - świetne podanie Farfana i uderzenie Huntelaara w słupek! Gdyby Holender przymierzył celniej, Rene Adler byłby bez szans.
Niewykorzystane szans zemściły się na ekipie Felixa Magatha w 65. minucie. Lars Bender perfekcyjnie podał do Sidneya Sama, z interwencją spóźnił się Ivan Rakitić, a 22-letni pomocnik pewnie pokonał Manuela Neuera.
Schalke rzuciło się do odrabiania strat, ale wciąż dobrze radziło sobie tylko do momentu wykończenia akcji. Piłkarze Juppa Heynckesa nie zawiedli w końcówce w defensywie i w pełni zrehabilitowali się za ubiegłotygodniową porażkę 0:1 z Mainz. Z kolei aktualni wicemistrzowie Niemiec ostatnich w tabeli Gladbach wyprzedzają tylko lepszym bilansem bramkowym.
Schalke 04 Gelsenkirchen - Bayer Leverkusen 0:1 (0:1)
0:1 - Sam 65'
Składy:
Schalke: Neuer - Schmitz (46' Matip, 85' Gavranović), Metzelder, Hoewedes, Uchida - Rakitić, Kluge (72' Edu), Farfan, Jurado - Raul, Huntelaar.
Bayer: Adler - Schwaab, Friedrich, Reinartz, Kadlec - Barnetta (46' Sam), Bender, Vidal, Balitsch - Derdiyok, Helmes (63' Rolfes).
Żółta kartka: Metzelder (Schalke).
Sędzia: Felix Brych.
Widzów: 61 000.