Walter Mazzarri: Trudno nam grać na kilku frontach
Szkoleniowiec SSC Napoli, Walter Mazzarri powiedział wprost, że jego drużyna nie jest przygotowana na to, aby równocześnie grać na kilku frontach. Włoch uważa, że jego podopieczni nie są przyzwyczajeni do takiego trybu.
- Dla zespołu takiego jak nasz trudno grać równocześnie w Serie A i Lidze Europejskiej, zwłaszcza że do tego niedługo dojdzie Puchar Włoch, czyli trzeci front, na którym będziemy zajęci - powiedział.
- Mówię to wszystko roztropnie, ponieważ większość piłkarzy nie jest przyzwyczajona do gry na kilku frontach, w szczególności w europejskich pucharach. Ważne jest, aby utrzymywać równowagę z psychologicznego punktu widzenia - dodał.
Piłkarze Ceseny stoją murem za trenerem
Po znakomitym początku sezonu, a mianowicie remisie z AS Romą i zwycięstwie z AC Milanem beniaminek z Ceseny zaczął rozczarowywać. Posada trenera Ficcadentiego wisi na włosku, ale Yuto Nagatomo zapewnia, że piłkarze stoją murem za szkoleniowcem.
- Z Juve po prostu musimy wygrać. Ficcadenti w tej chwili jest kwestionowany przez niektórych fanów, ale cały zespół jest z nim i ma nasze pełne zaufanie. My piłkarze będziemy mu oddani do samego końca - powiedział.
- Nie możemy tracić bramek w samej końcówce, tak jak w starciu z Sampdorią. Ja osobiście jestem zadowolony z mojego występu - dodał.
W tym momencie AC Cesena ma na swoim koncie osiem oczek i znajduje się w strefie spadkowej. W najbliższym starciu beniaminek zmierzy się na wyjeździe z Juventusem Turyn.
Roberto De Assis: Przyszłość Ronaldinho? Zobaczymy
Przyszłość Ronaldinho Gaucho stoi pod dużym znakiem zapytania. Brazylijczyk grający w AC Milan nadal nie wie, czy pozostanie w ekipie Rossonerich, czy też zdecyduje się na zmianę otoczenia.
- Ronaldinho jest wściekły? Pewnie, że ma się lepszy nastrój, kiedy się wygrywa... Jego przyszłość? Na pewno spotkamy się z Gallianim. Nie mamy zaplanowanego spotkania, bo będzie to nieformalna rozmowa, zresztą jak zwykle. Jesteśmy przyjaciółmi - powiedział Roberto De Assis.
Ronaldinho zanim trafił do Milanu to bronił m.in. barw Paris Saint Germain oraz FC Barcelony.
Antonio Cassano: Chciałem przeprosić Garrone i chcę zostać w Sampdorii
Antonio Cassano czuje się winny i publicznie przeprosił prezydenta Riccardo Garrone za swoje ostatnie zachowanie. Napastnik Sampdorii Genua zapewnił, że chciałby zakończyć karierę właśnie w szeregach Dorianich.
- Biorę odpowiedzialność za to co się stało, ale chcę zostać w Genui. Nie pokłóciłem się z Garrone, po prostu użyłem niewłaściwych zwrotów. Chciałbym go przeprosić przed wszystkimi we Włoszech - powiedział.
- Nigdy nie powiedziałem ty stary... Chcę zostać w Sampdorii Genua, już kiedyś to powiedziałem i teraz powtarzam. Właśnie tutaj chciałbym zakończyć karierę. Bardzo przepraszam. Nie wiem co zrobić, czuję się jak terrorysta i wstyd mi przed znajomymi i kolegami z drużyny. Cieszę się jednak, że odnieśliśmy zwycięstwo z Ceseną - dodał.
Grosso i Salihamidzić wrócą do łask Juventusu?
Wszystko wskazuje na to, że niechciani w zespole Juventusu Turyn Fabio Grosso i Hasan Salihamidzić zostaną włączeni do szerokiej kadry Bianconeri. Na skutek kontuzji w szeregach obronnych Stara Dama poważnie myśli o reintegracji wspomnianej dwójki.
W szeregach Juventusu na urazy narzekają: Zdenek Grygera, Giorgio Chiellini, Paolo De Ceglie, Armand Traore oraz Leandro Rinaudo. Do dyspozycji Luigi Del Neriego z grona defensorów są tylko: Nicola Legrottaglie, Leonardo Bonucci i Marco Motta. W starciu z Milanem z konieczności w defensywie grał... Simone Pepe.
Jak donoszą włoskie media, niewykluczone, że Grosso i Salihamidzić, którzy występują po bokach obrony wrócą do łask klubu i dostaną szansę występów w Serie A. W Lidze Europy szkoleniowiec postawi na kogoś z Primavery. Mówi się o występie Vittorio Ferrero od pierwszej minuty.