Almunia przechodzi rehabilitację po kontuzji łokcia, której doznał we wrześniowym meczu z West Bromwich Albion. Jego absencję wykorzystał Łukasz Fabiański. Dobra postawa Polaka w bramce Kanonierów spowodowała, że na Wyspach Brytyjskich zaczęto mówić o odejściu Almunii z Arsenalu.
- Almunia ma przyszłość w klubie. Był wykluczony z gry przez długi czas, ale musi wrócić i pokazać na treningach swoją jakość - zapewnia Wenger, który dał do zrozumienia, że w styczniowym "okienku" nie będzie chciał się nikogo pozbywać z klubu: - W tym momencie skupiamy się na wygrywaniu w tym składzie, który wybraliśmy na początku sezonu. Jesteśmy w pociągu, którzy zmierza do stacji - to znaczy, że nikt nie może wysiąść w tej chwili.
Obok Fabiańskiego poważnym konkurentem Almunii do miejsca między słupkami bramki Kanonierów powoli staje się Wojciech Szczęsny. 20-latek przed kilkoma dniami podpisał nowy kontrakt z londyńskim klubem. Zanim to się jednak stało, zapowiedział, że będzie musiał dostać od menedżera gwarancję regularnych występów. Czy Wenger mu to obiecał. - Powiedziałem tylko Wojciechowi, że ma możliwości na bycie podstawowym bramkarzem Arsenalu i od niego zależy czy tak się stanie. Nikomu nie daję gwarancji na grę. Nie możemy dawać piłkarzom żadnych gwarancji - jedyną gwarancją są ich dobre występy - odpowiada francuski menedżer.