Dla Boruca mecz z Juve jak derby

Artur Boruc nosi w sercu Legię, której kibice są zaprzyjaźnieni z kolegami z Juventusu. Z tym ostatnim klubem Fiorentina z polskim bramkarzem w składzie zmierzy się w sobotę o 20:45 w 14. kolejce Serie A.

Za Borucem cztery występy w lidze włoskiej i dwie żółte kartki na koncie. Wręcz wyśmiewany po porażce z Romą, potem najlepszy w barwach florentczyków przeciw Milanowi, teraz zmierzy się z kolejnym z wielkich klubów. Jego sylwetkę przed meczem przedstawia "La Gazzetta dello Sport".

Najpoczytniejszy włoski dziennik bezustannie przypomina łatkę "Holy Goalie" (święty bramkarz), jaka przylgnęła do Boruca w Glasgow, gdy jako zawodnik Celtic (zdobył trzykrotnie mistrzostwo Szkocji) demonstracyjnie paradował przed fanami Rangers w koszulce z podobizną Jana Pawła II.

Pochodzi z Siedlec, poważną karierę rozpoczynał w Legii. "Gazzetta" wspomina wizytę stołecznych kibiców w Turynie na meczu Europa League przeciw Lechowi Poznań, co dla niektórych z nich skończyło się aresztem. Fani z Łazienkowskiej mają pojawić się ponownie w stolicy Piemontu w sobotę.

Kilka faktów jeszcze odnośnie Boruca: Buffon jest jednym z jego ulubionych bramkarzy obok Schmeichela; gdyby nie kontuzja Freya, poprosiłby o zgodę na odejście z Fiorentiny (mimo kontraktu z klauzulą przedłużenia do 2013); gdyby nie futbol, piłby piwo z kumplami na osiedlu; jego ulubionym filmem jest "The Replacements", historia o rezerwowych, którzy zdobyli mistrzostwo w lidze futbolu amerykańskiego.

Komentarze (0)