Piłkarze z Roosevelta nie dostali jeszcze obiecanych premii za awans do ekstraklasy. Zarząd klubu miał przeznaczyć na ten cel 4 miliony złotych. Dodatkowo zabrzanie czekają wciąż na należności z ostatniego miesiąca. To kolejne 200 tysięcy. - Kiedy przychodziłem wiosną do klubu, to zaległości dotyczyły trzech miesięcy. Dzięki oszczędnościom i zaciskaniu pasa udało nam się istotną część spraw finansowych wyprostować. Cudów nie ma. Z dnia na dzień niczego nie da się uregulować. Tym bardziej, że nie przyszedł do nas żaden święty Mikołaj z workiem pełnym pieniędzy - mówi w rozmowie z Przeglądem Sportowym prezes Górnika, Łukasz Mazur.
Według nieoficjalnych wiadomości włodarze klubu znaczną część obecnego budżetu przeznaczają na spłatę starych zobowiązań, jeszcze z poprzedniego sezonu. Stąd braki w klubowej kasie.
Źródło: Przegląd Sportowy.