- Zadro nie miał zbyt dobrych wyników zarówno testów szybkościowych, jak i wydolnościowych. Dlatego rezygnujemy z niego definitywnie - uzasadnia decyzję trener Pasieka.
W najbliższym czasie zdecyduje się ewentualna przyszłość w żółto-niebieskich barwach drugiego gracza Douglasa Rossa. 24-letni peruwiański napastnik pomyślnie zdał poniedziałkowe badania wydolnościowe i oczekuje teraz na decyzje gdyńskiego klubu.
- Dla Rossa był to szok klimatyczny, bo jak wylatywał do nas z Limy, to było 34 stopnie Celsjusza. Na szczęście chłopak grał już w Europie i wie czego można się spodziewać. W styczniu powinien ponownie przyjechać do Gdyni i będziemy się mu przyglądać w okresie przygotowawczym - zapewnia opiekun Arki.
Wcześniej na testach przy Olimpijskiej pojawił się również brazylijski pomocnik Polonii Warszawa Marcelo Sarvas, ale on musi cierpliwie poczekać do Nowego Roku, kiedy to ewentualnie wygaśnie jego kontrakt z klubem ze stolicy, choć trener Pasieka widziałby go w składzie swojej drużyny.
- Sarvas nie musi potwierdzać swojej jakości piłkarskiej. Nie jest zawodnikiem anonimowym. Znam go z występów w Polonii, gdzie rozegrał 24 mecze i zdobył dwa gole. Natomiast sprawy finansowe muszą załatwić działacze - dodaje szkoleniowiec wybrzeżowego klubu.
Po uzyskaniu wyników badań przeprowadzonych na stadionie Sopockiego Klubu Lekkoatletycznego, każdy z piłkarzy Arki otrzymał indywidualną rozpiskę cyklu treningowego na czas urlopu. Zawodnicy wracają do klubu 7 stycznia i wtedy ponownie wszyscy stawią się na badaniach, które rozpoczną cykl przygotowań do rundy wiosennej.
W okresie przygotowawczym Arkowcy pojadą na obozy w te same miejsca, które wizytowali w ubiegłym roku: czyli do Malagi w Hiszpanii i Side w Turcji. Gdynianie jako dwukrotny zwycięzca zagrają ponownie w halowym turnieju "Remes Cup" w Poznaniu oraz chcą rozegrać osiem sparingów w trakcie przygotowań do rundy wiosennej.