To koniec pewnej epoki w krakowskim klubie. "Wąski" bowiem grał dla Pasów od 8 lat i był ostatnim zawodnikiem w aktualnej kadrze, który pamiętał drogę z III ligi do ekstraklasy. Jest rekordzistą klubu pod względem występów w najwyższej klasie rozgrywkowej - od 2004 roku rozegrał w niej 162 spotkania (w 56 z nich zachował czyste konto), dystansując Stefana Lasotę, który barwy Cracovii na najwyższym szczeblu reprezentował 154 razy.
Cabaj przyszedł do Cracovii w styczniu 2003 roku z Podbeskidzia Bielsko-Biała. W sezonie 2002/2003 wywalczył z Pasami awans do II ligi, broniąc w 5 spotkaniach. Sezon później stracił miejsce w bramce Cracovii na rzecz Sławomira Olszewskiego i zanotował tylko symboliczny występ w rewanżowym spotkaniu barażowym z Górnikiem Polkowice. Na początku rozgrywek 2004/2005 wywalczył miejsce w wyjściowej "11" i nie stracił go przez kolejnych 6 lat.
Na razie nie wiadomo, z jakim klubem 30-letni golkiper zwiąże się od stycznia. Dając pierwszeństwo Cracovii, nie negocjował z innymi zainteresowanymi klubami, ale na brak ofert nie narzeka. - Chyba nikt nie wyobraża sobie, że siedzę z założonymi rękami, bo nie chciałbym takiej sytuacji, że pierwszego stycznia nie będę miał co robić i będę marchewkę obierał w domu. Gdzieś spoglądam, ale dla mnie prestiżową rzeczą jest zostanie w Cracovii i utrzymanie drużyny w ekstraklasie - mówił kilkanaście dni temu Cabaj.
Po jego odejściu jedynym ogranym w ekstraklasie golkiperem w kadrze Pasów jest Łukasz Merda. Pozostali bramkarze to młodziutcy Milosz Budaković i Marcin Skrzeszewski. Być może krakowski klub zaangażuje Mateusza Bąka z rezerw Lechii Gdańsk, który przez kilka dni był sprawdzany przez Jurija Szatałowa.
Cabaj jest drugim po Dariuszu Pawlusińskim doświadczonym zawodnikiem Cracovii, któremu nie udało się dojść do porozumienia z klubem w sprawie przedłużenia wygasających 31 grudnia umów.