Jest nim legendarny piłkarz Liverpoolu Kenny Dalglish. Zespół ma prowadzić do końca sezonu. Później włodarze The Reds zadecydują czy ktoś go zastąpi czy nadal będzie menedżerem tego zespołu. Już przed sezonem Dalglish był typowany do objęcia schedy po Rafie Benitezie. Chcieli go kibice, lecz ówcześni amerykańscy właściciele zatrudnili Roy'a Hodgsona.
63-letni trener od początku nie miał łatwego zadania: brak pieniędzy na transfery i wsparcia od fanów. W sumie poprowadził The Reds w 31. meczach z czego 13 wygrał i po 9 zremisował oraz przegrał. Liverpool zajmuje w Premier League dopiero dwunaste miejsce.