Górnik o nowych zawodników walczy z... byłym szefem działu skautingu!

Coraz ciekawiej przedstawia się transferowa rywalizacja pomiędzy Górnikiem a Pogonią Szczecin. Odkąd drużynę z Pomorza prowadzi były szef skautów zabrzańskiego klubu, Artur Płatek coraz częściej na zawodników znajdujących się w kręgu zainteresowań beniaminka ekstraklasy parol zaginają Portowcy.

Przygoda Artura Płatka z działem skautingu Górnika trwała zaledwie kilka miesięcy. Wkrótce szkoleniowiec otrzymał propozycję pracy w Pogoni Szczecin i zdecydował się wrócić na ławkę trenerską. W Zabrzu jego decyzję przyjęto ze zrozumieniem, a prezes Łukasz Mazur w ciepłych słowach wypowiadał się o efektach jego pracy.

Płatek odchodząc z Górnika zawarł także gentlemeńską umowę, że nie będzie do Szczecina próbował ściągać zawodników, których wcześniej wpisał na listę życzeń śląskiego klubu. O tym, że umowa ta była traktowana z przymrużeniem oka świadczy przykład Mateusza Zachary. Nowy napastnik Górnika trafił do Zabrza w środę z Rakowa Częstochowa.

- Tak się złożyło, że bój o Mateusza musieliśmy stoczyć z Pogonią Szczecin, której trenerem jest były szef naszego działu skautingu - powiedział podczas oficjalnej prezentacji 20-latka prezes Mazur. Na tym jednak nie koniec. W ostatnich dniach media obiegła wieść o zainteresowaniu Pogoni obrońcą Odry Wodzisław Śląski, Danielem Tanżyną. Tajemnicą poliszynela jest fakt, iż uzdolniony defensor znajdował się także w kręgu zainteresowań Górnika.

Co o postępowaniu Płatka sądzą przy Roosevelta? - Ciężko mi się do sprawy odnieść. Artur uznał, że nie będzie nic niestosownego w tym, że zaprosi Daniela na testy do Szczecina i my musimy jego decyzję uszanować - bezradnie rozkłada ręce Andrzej Orzeszek. - Co do Tanżyny, na chwilę obecną nie planujemy rozpoczęcia negocjacji na temat pozyskania tego zawodnika - dodał dyrektor sportowy beniaminka ekstraklasy.

Źródło artykułu: