Nowak i Gasparik w Górniku już na wiosnę?

W środę Gabriel Nowak i Michal Gasparik podpisali umowy z Górnikiem. Ten pierwszy związał się z zabrzańskim klubem trzyletnim, a drugi rocznym kontraktem. Obie umowy zaczną obowiązywać od lipca. Klub czyni jednak starania, by zawodnicy dołączyli do drużyny jeszcze tej zimy.

Choć do niedawna wiele wskazywało na to, że jedynym zimowym wzmocnieniem Górnika będzie Mateusz Zachara, to w środę nastąpił kolejny transferowy przełom przy Roosevelta. Kontrakty z zabrzańskim klubem podpisali Gabriel Nowak i Michal Gasparik. Umowy obu zawodników miały obowiązywać dopiero od lipca, choć władze beniaminka ekstraklasy czynią starania, by pozyskać zawodników już teraz.

W Zabrzu brakuje bowiem klasowych dublerów. W trakcie rundy jesiennej drużyny nie omijały kontuzje, przez co wielu zawodników musiało z musu wypełniać newralgiczne pozycje. Gwarantem stabilizacji sytuacji obrony Górnika będzie z pewnością Nowak. Rosły zawodnik może zarówno występować na środku defensywy, jak i w środku pola. Charakteryzuje się świetną grą głową, co może być pomocne przy stałych fragmentach gry.

Gasparik z kolei będzie mocną alternatywą dla Marcina Wodeckiego. Filigranowy skrzydłowy jesienią mógł cieszyć się monopolem na miejsce na lewym skrzydle. Zawodników gotowych go zastąpić w Górniku bowiem brakowało. Z licznymi urazami zmagał się Michał Jonczyk, a Maciej Bębenek preferuje grę na prawej flance. 29-letni Słowak zaliczył udaną rundę jesienną w 1.FC DAC Dunajská Streda, siódmej na półmetku sezonu drużyny słowackiej Corgoň Liga, będącej odpowiednikiem polskiej ekstraklasy.

Zresztą Gasparik w środę pojawił się w Dzierżoniowie, gdzie na zgrupowaniu przebywa obecnie drużyna Górnika i przejdzie testy medyczne. W jego przypadku porozumienie między klubami jest blisko, a sam zawodnik pożegnał się już z kolegami z Dunajskiej Stredy. Nieco bardziej skomplikowana jest sytuacja Nowaka. Trwają rozmowy pomiędzy Górnikiem a Gieksą na temat przeprowadzki 25-latka na Roosevelta już zimą, ale w tym przypadku wszystko zależy od oczekiwań finansowych katowickiego klubu. Górnik nie zamierza bowiem szastać pieniędzmi, których i tak brakuje.

Źródło artykułu: