- Zrobiłem to, co zapowiadałem. Wysłałem powołania Mierzejewskiemu, Sadlokowi, Jodłowcowi i Sobiechowi. Chciałem, żeby trzej pierwsi zagrali w obu meczach. A że pan prezes Wojciechowski chce ich przysłać tylko dzień przed meczem z Norwegią? Mnie takie rozwiązanie nie interesuje, rozmowy między nami na ten temat nie mają większego sensu. Ja swoje zrobiłem i czekam na zawodników - mówi Przeglądowi Sportowemu Franciszek Smuda.
Józef Wojciechowski chce puścić swoich graczy dopiero dzień przed meczem z Norwegią, ponieważ uważa, że nie może stracić na 9 dni swoich czołowych graczy.
- Dla mnie sprawa od początku była prosta: albo przyjeżdżają na całe zgrupowanie, albo niech nie przyjeżdżają wcale - dodaje Smuda.
Źródło: Przegląd Sportowy.