Obie drużyny, które wcześniej w rundzie wiosennej w 4 meczach wywalczyły tylko jeden punkt, od pierwszej minuty na Fritz-Walter Stadion narzuciły bardzo szybkie tempo. Długo przeważały Czerwone Diabły, a brylowali Christian Tiffert i Srdjan Lakić. Co ciekawe, ten ostatni zmienił w minionym tygodniu barwy klubowe i od nowego sezonu występować będzie w VfL Wolfsburg.
W 23. minucie Andreas Ivanschitz wycofał piłkę spod linii końcowej do Lewisa Holtby'ego, który zwiódł obrońcę i uderzając z powietrza trafił w prawy róg bramki Tobiasa Sippela. Gospodarze najbliżej szczęścia przed przerwą byli w 33. minucie, gdy strzał Thanosa Petsosa końcem palcem zbił Heinz Mueller.
Druga połowa rozpoczęła się od błędu defensywy Lautern i wyśmienitej szansy Andre Schurrle. Reprezentant Niemiec uderzył jednak zbyt lekko i w sposób sygnalizowany i Sippel bez trudu złapał piłkę. Beniaminek niesiony dopingiem kibiców próbował wyrównać, ale wszystkie wrzutki w pole karne padały łupem Muellera. Tymczasem w 80. minucie Petar Slisković odważną akcją niemal podwyższył na 2:0.
W 86. minucie na uderzenie z linii pola karnego zdecydował się Lakić. Strzał był mocny i nie do obrony dla golkipera Bruchweg-Boys, ale trafił jedynie w słupek jego bramki! Piłkarzom Thomasa Tuchela udało się utrzymać wygraną do końcowego gwizdka, dzięki czemu powrócili na 4. miejsce w tabeli i zrównali się punktami z Bayernem. Kaiserslautern, zajmujące 13. pozycję, czeka natomiast walka o utrzymanie.
FC Kaiserslautern - FSV Mainz 0:1 (0:1)
0:1 - Holtby 23'
Składy:
FCK: Sippel - Dick, Amedick, Rodnei, Jessen - Kirch, De Wit (78' Amri), Petsos (69' Moravek), Tiffert - Lakić, Hoffer (69' Nemec).
FSV: Mueller - Zabavnik, Bungert, Noveski, Fuchs - Caligiuri, Fathi, Ivanschitz (89' Kirchhof) - Holtby (73' Slisković) - Szalai (12' Risse), Schurrle.
Żółta kartka: Dick (FCK).
Sędzia: Wolfgang Stark.
Widzów: 49 000.