Primera Division: Trudna przeprawa Barcelony

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Bramki w końcówkach obu połów zadecydowały o pewnym zwycięstwie FC Barcelony. Dobrze przeciwko Katalończykom zaprezentowali się gracze Herculesu, którzy są jedynymi pogromcami mistrzów Hiszpanii w tym sezonie. Ponadto fatalną serię przerwali piłkarze Levante, a Mallorca została rozgromiona na własnym boisku.

W tym artykule dowiesz się o:

W tym sezonie sposób w lidze na Barcelonę znalazł jedynie trener Herculesa Alicante. Beniaminek w sobotni wieczór ponownie dobrze spisał się przeciwko mistrzom Hiszpanii. Przez większość pierwszej części gry gospodarze skutecznie bronili dostępu do własnej bramki, a dodatkowo świetnej okazji nie wykorzystał ich napastnik - David Trezeguet. Dopiero w 43. minucie po bardzo dobrym podaniu Xavi'ego przy bliższym słupku huknął Pedro.

W drugiej części gry przyjezdni nie spuścili z tonu, ale dużego pecha miał Lionel Messi, który kilkukrotnie strzelił obok bramki. W 85. minucie drugą żółtą kartkę zobaczył wprowadzony Farinos. Grę w przewadze świetnie wykorzystał Argentyńczyk. Najlepszy piłkarz 2010 roku najpierw na pełnym biegu minął dwóch rywali i strzelił po słupku, a następnie wykończył świetną akcję Andresa Iniesty oraz Daniela Alvesa. Dla Messi'ego było to już 20. i 21. trafienie w tym sezonie. Blaugrana z kolei odniosła 15. zwycięstwo z rzędu.

W ostatnich tygodniach w świetnych nastrojach są kibice Sportingu Gijon. Asturyjczycy w połowie stycznia plasowali się w strefie spadkowej, ale trzy kolejne zwycięstwa pozwoliły im na spory awans. Gracze Manuela Preciado rozgromili na wyjeździe Mallorkę, która w poprzednim sezonie śrubowała rekord domowych zwycięstw. Balearczycy od trzech kolejek nie potrafią zdobyć punktu ani bramki i perspektywa gry w europejskich pucharach bardzo się od nich oddala.

W podobnej sytuacji znajdują się piłkarze Getafe, którzy w nowym roku zdołali ugrać zaledwie punkt. Ekipę z przedmieść Madrytu ograło ostatnie Levante, a bohaterem został niezawodny Felipe Caicedo - autor asysty i siódmej bramki w tym sezonie. Dzięki Ekwadorczykowi zespół z Walencji przerwał serię sześciu porażek z rzędu.

Beniaminek wyprzedził w tabeli Almerię i Malagę, które przegrały swoje sobotnie spotkania. Andaluzyjczycy polegli na wyjeździe z Realem Sociedad. Baskowie stracili niedawno najlepszego strzelca - Josebę Llorente, ale już w pierwszym meczu świetnie zastąpił go weteran Raul Tamudo, który ustalił wynik spotkania.

Drugi raz z rzędu w końcówce spotkania punkt straciła Malaga. Gracze Manuela Pellegrini'ego po wielkich zakupach mieli zacząć wygrywać, ale wciąż notują fatalną serię i spadli na ostatnią pozycję. Tym razem Blanquillos przegrali z inną drużyną walczącą o utrzymanie - Saragossą.

Real Malloca - Sporting Gijon 0:4 (0:1)

0:1 - Diego Castro 3'

0:2 - Kevin (sam.) 61'

0:3 - A. Castro 67'

0:4 - Nacho Novo 87'

Malaga - Real Saragossa 1:2 (1:1)

1:0 - Duda 16'

1:1 - Bertolo 40'

1:2 - Sinama Pongolle 87'

Levante - Getafe 2:0 (0:0)

1:0 - Valdo 47'

2:0 - Caicedo 54'

Czerwona kartka: Manu /78'/ (Getafe).

Real Sociedad - Almeria 2:0 (1:0)

1:0 - Ansotegi 45'

2:0 - Tamudo 78'

Hercules Alicante - FC Barcelona 0:3 (0:1)

0:1 - Pedro 43'

0:2 - Messi 87'

0:3 - Messi 89'

Czerwona kartka: Farinos /85'/ Hercules.

Deportivo La Coruna - Sevilla, godz. 22:00

Źródło artykułu: