Wbrew zapowiedziom zarówno Adam Matuszczyk, jak i Sławomir Peszko wybiegli w pierwszym składzie FC Koeln. Wśród gości niespodziewanie zabrakło natomiast przeziębionego Arjena Robbena. Absencja lidera drużyny była aż nazbyt widoczna w poczynaniach Bayernu na RheinEnergieStadion.
Po bezbarwnym kwadransie Matuszczyk świetnym podaniem uruchomił Milivoje Novakovicia, a wychodzącego na czystą pozycję Słoweńca powalił Holger Badstuber. Obrońca Bayernu otrzymał tylko żółtą kartkę, choć arbiter równie dobrze mógł wyrzucić go z boiska. W rewanżu Thomas Mueller podał w pole karne do Mario Gomeza, a ten wyprzedził Youssefa Mohamada i między nogami Michaela Rensinga skierował piłkę do siatki.
Jednym z najbardziej widocznych graczy gospodarzy był "Peszkin", który często pokazywał się do gry, inicjował akcje, pracował zarówno w ataku, jak i w defensywie. Gdy Koeln wyrobiło sobie nieznaczną przewagę, z szybką kontrą ruszył Hamit Altintop i zaskakującym strzałem z ostrego kąta w długi róg pokonał Rensinga. Tuż przed zmianą stron mogło być 3:0, bowiem golkipera Kolonii minął Gomez, ale zmierzającą do bramki piłkę wybił Pedro Geromel.
Po przerwie znów wyróżnił się "Peszkin". W 48. minucie zdecydował się na brawurowy rajd, który faulem na żółtą kartkę zatrzymał dopiero Philipp Lahm. Chwilę potem przed szansą stanął Lukas Podolski, ale chybił. W 55. nie pomylił się Christian Clemens, który udanie w sytuacji sam na sam zwiódł Thomasa Krafta. Prawemu pomocnikowi podawał Christian Eichner, a całą akcję zaczął Peszko.
To nie było ostatnie słowo skrzydłowego reprezentanta Polski, który nieustannie nakręcał akcję kolończyków. W 62. minucie w sporym zamieszaniu podbramkowym Mohamad wrzucił piłkę na długi sam, skąd nieco szczęśliwie na środek odegrał ją Peszko, a głową do bramki trafił Novaković.
Podrażnieni Bawarczycy rzucili się do ataków, ale inicjatywa wciąż należała do Koziołków. W 73. minucie dalekim wykopem grę wznowił Rensing, głową futbolówkę przedłużył Matuszczyk, a sytuacji jeden na jeden z Kraftem nie zmarnował Novaković. Mający ogromną przewagę w pierwszych 45 minutach Bayern znalazł się na łopatkach!
Obrońcy tytułu nie załamali się jednak i nacierali z furią. Ich poczynania ożywiło pojawienie się na murawie Francka Ribery'ego. Koeln broniło się jednak szczęśliwie, wyprowadzając przy tym groźne kontrataki. Po nich o krok od podwyższenia na 4:2 byli najpierw Clemens, a w doliczonym czasie Podolski. Ostatecznie gospodarze mogli wznieść ręce w geście tryumfu, w czym niemała zasługa znakomitego w sobotnie popołudnie Peszki.
FC Koeln - Bayern Monachium 3:2 (0:2)
0:1 - Gomez 22'
0:2 - Altintop 43'
1:2 - Clemens 55'
2:2 - Novaković 62'
3:2 - Novaković 73'
Składy:
FCK: Rensing - Brecko, Geromel, Mohamad, Eichner - Lanig, Matuszczyk - Clemens (90' Yalcin), Podolski, Peszko (90' Ehret) - Novaković (81' Jajalo).
Bayern: Kraft - Lahm, Tymoszczuk, Badstuber, Gustavo (78' Klose) - Ottl, Pranjić - Altintop (64' Ribery), Schweinsteiger, Mueller - Gomez.
Żółte kartki: Badstuber, Lahm (Bayern).
Sędzia: Felix Zwayer.
Widzów: 50 000.
Zaskakującej porażki doznał w Norymberdze Bayer. W pierwszych 45 minutach obie drużyny stworzyły po jednej szansie, jednak te zaprzepaścili Julian Schieber i Stefan Kiessling. W 60. minucie przepięknego gola zdobył dla gospodarzy Christian Eigler po podaniu Jensa Hegelera. Co ciekawe asystent wypożyczony jest do Der Club z... Bayeru. Niedługo przed końcem za taktyczne przewinienie przedwcześnie boisko opuścił strzelec gola, ale Aptekarzom do wyrównania zabrakło czasu.
Niemałe kłopoty sprawiły Wieśniakom Czerwone Diabły. W pierwszej połowie bramki zdobyli Gylfi Sigurdsson i po wrzutce w pole karne z 35 metrów, z którą minął się bramkarz gości, Sebastian Rudy. Jednak po zmianie stron w ciągu 120 sekund Erwin Hoffer i znany z występów w Jagiellonii Białystok, Rodnei. Odpowiedź Hoffe była natychmiastowa - gol Vedada Ibisevicia po podaniu Sejada Salihovicia. W 79. minucie za faul bez piłki z boiska usunięty został Edson Braafheid. Co ciekawe holenderski obrońca wszedł na murawę ledwie 6 minut wcześniej i był to jego debiut w drużynie z Sinsheim.
Dramat przeżyli w starciu z Werderem Bruchweg-Boys. Ekipa Thomasa Tuchela długo prowadziła po bramce Andre Schurrle po podaniu Sami Allagui, a po przerwie kilkukrotnie mogła podwyższyć prowadzenie. Niewykorzystane sytuacje zemściły się na rewelacji rozgrywek w 92. minucie. Wówczas Sebastian Proedl i Per Mertesacker przeprowadzili akcję, po której gola na wagę punktu Claudio Pizarro.
Obecność na boisku nowych nabytków Tuncaya Sanli, Jana Polaka i Patricka Helmesa nie pomogła Wolfsburgowi. Już w 5. minucie po nie najlepszej interwencji Diego Benaglio na listę strzelców wpisał się Sergio Pinto. 10 minut przed końcem przed szansą wyrównania stanął Diego, ale z rzutu karnego huknął tylko w poprzeczkę! Dzięki wygranej Die Roten wyprzedzili w tabeli Bayern i zajmują 4. pozycję.
Warto zwrócić uwagę, że sobotnie rozstrzygnięcia były wyjątkowo korzystne dla prowadzącej w tabeli Borussii Dortmund. Porażki Bayernu i Bayeru oraz strata punktów Mainz sprawiają, że drużyna Juergena Kloppa na 14 kolejek przed końcem rozgrywek ma 12 "oczek" przewagi nad wiceliderem i pewnie zmierza po mistrzowską paterę.
Wyniki sobotnich spotkań 21. kolejki Bundesligi:
FC Nuernberg - Bayer Leverkusen 1:0 (0:0)
1:0 - Eigler 60'
Czerwona kartka: Eigler /85/ (FCN).
FSV Mainz 05 - Werder Brema 1:1 (1:0)
1:0 - Schurrle 19'
1:1 - Pizarro 90+2'
Hannover 96 - VfL Wolfsburg 1:0 (1:0)
1:0 - Pinto 5'
TSG Hoffenheim - FC Kaiserslautern 3:2 (2:0)
1:0 - Sigurdsson 28'
2:0 - Rudy 40'
2:1 - Hoffer 58'
2:2 - Rodnei 59'
3:2 - Ibisević 62'
Czerwona kartka: Braafheid /79/ (TSG).