Po 50 latach FC Barcelona przebiła wyczyn piłkarzy Realu Madryt. Królewscy w sezonie 1960/1961 osiągnęli 15 kolejnych ligowych zwycięstw, co Blaugrana powtórzyła już przed tygodniem. W 22. kolejce kolejnym poległym okazało się Atletico Madryt. Gracze Josepa Guardioli od początku kontrolowali sytuację, a przełom nastąpił w 17. minucie. Z prawej strony świetnym rajdem popisał się Lionel Messi, który zszedł do środka i z dystansu pokonał Davida de Geę. Argentyńczyk po chwili wyłuskał futbolówkę i z bliskiej odległości strzelił kolejnego gola. Już w pierwszej połowie najlepszy piłkarz 2010 roku mógł skompletować hat-tricka, ale między oboma trafieniami trafił obok słupka w sytuacji sam na sam.
Po przerwie trener Quique Sanchez Flores wprowadził do gry Diego Forlana, jednak niewiele zmieniło się na boisku. Los Colchoneros byli blisko zdobycia kontaktowego gola, ale po strzale Luisa Filipe piłkę z linii bramkowej wybił Gerard Pique. Później sytuacja się unormowała, a Messi dążył do upragnionego hat-tricka. Argentyńczyk w końcu dopiął swego i po dwójkowej akcji z Davidem Villą wpakował futbolówkę z najbliższej odległości. Tym samym wyprzedził w klasyfikacji strzelców Cristiano Ronaldo i ma już 24 trafienia na swoim koncie.
Potwierdziło się, że w lidze hiszpańskiej za FC Barceloną i Realem Madryt jest duża przepaść. Bardzo słaby mecz przydarzył się Villarreal. Żółte Łodzie Podwodne mogły się pochwalić świetnym bilansem na El Madrigal - 10 zwycięstw i remis, jednak świetną passę przerwało Levante, które znajduje się w strefie spadkowej. Beniaminek zagrał jeden z najlepszych meczów w tym sezonie i dzięki bramce Valdo zgarnął komplet oczek. Tymczasem strata Villarreal do lidera wzrosła do 16 oczek.
Po raz pierwszy od 13 lat czwarte ligowe zwycięstwo z rzędu zaliczyli gracze Athletic Bilbao. Dla Basków spotkanie ze Sportingiem Gijon rozpoczęło się rewelacyjnie - po kwadransie rywale musieli grać w osłabieniu ze względu na dwie żółte kartki dla Gregory Arnolina, a dodatkowo rzut karny dla miejscowych wykorzystał David Lopez. Jeszcze w pierwszej połowie po rewelacyjnej akcji Ikera Muniaina wynik podwyższył Gaizka Toquero, a po przerwie kropkę nad "i" postawił Fernando Llorente, dla którego było to 13. trafienie w tym sezonie. Athletic jest coraz bliżej awansu do pierwszej czwórki, która zapewni im udział w Lidze Mistrzów. Z kolei Sporting przerwał swoją dobrą serię i przegrał po raz pierwszy od 2 stycznia.
Gracze Joaquina Caparrosa wyprzedzili w tabeli Espanyol Barcelona. Los Pericos niespodziewanie przegrali z Almerią 2:3. Andaluzyjczycy świetnie rozpoczęli te spotkanie, a duża w tym zasługa defensywy gości i bramkarza Carlosa Kemeni'ego, który nie popisał się przy pierwszych dwóch trafieniach. Już po 18. minutach miejscowi prowadzili 3:0, a jedną z bramek zdobył znany z gry w Wiśle Kraków - Kalu Uche. Katalończycy starali się odrobić stratę, jednak stać ich było tylko na dwa trafienia.
Pierwsze zwycięstwo w 2011 roku osiągnęli gracze Getafe. Trener Michel zdecydował się postawić na dwóch napastników, co dało efekty już w pierwszej połowie. Ekipa z przedmieść Madrytu pewnie pokonała Deportivo La Coruna 4:1. Dla piłkarzy Miguela Angela Lotiny to już piąta kolejka bez zwycięstwa, przez co plasują się tuż nad strefą spadkową.
Już od siedmiu serii spotkań nie potrafi z kolei wygrać Racing Santander. Kantabryjczycy jedynie zremisowali 1:1 na wyjeździe z Saragossą. Takim samym rezultatem zakończyła się konfrontacja Osasuny Pampeluny i Mallorki.
Athletic Bilbao - Sporting Gijon 3:0 (2:0)
1:0 - David Lopez (k.) 15'
2:0 - Toquero 27'
3:0 - Llorente 74'
Czerwona kartka: Gregory /14'/ (Sporting).
Real Saragossa - Racing Santander 1:1 (1:1)
0:1 - Christian 14'
1:1 - Boutahar 40'
Getafe - Deportivo La Coruna 4:1 (3:0)
1:0 - Colunga 19'
2:0 - Colunga 26'
3:0 - Miku 45'
4:0 - Pedro Rios 57'
4:1 - Riki (k.) 68'
Almeria - Espanyol Barcelona 3:2 (3:1)
1:0 - Silva 5'
2:0 - Uche 7'
3:0 - Bernadello 18'
3:1 - Verdu 34'
3:2 - Alvaro 49'
Osasuna Pampeluna - Real Mallorca 1:1 (1:1)
1:0 - Flano 8'
1:1 - Castro 37'
Villarreal - Levante 0:1 (0:0)
0:1 - Valdo 48'
FC Barcelona - Atletico Madryt 3:0 (2:0)
1:0 - Messi 17'
2:0 - Messi 28'
3:0 - Messi 79'
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)