Nie szukamy taniego usprawiedliwienia - komentarze po spotkaniu Cracovia Kraków - Szachtior Soligorsk

Paweł Nowak otworzył wynik w spotkaniu z Szachtiarem, ale później do siatki trafiali już tylko Białorusini. - Moje trafienie nic ma nie daje, bo w pucharach nie można przegrywać na swoim boisku - przyznał Nowak.

Janusz Flipiak (prezes Cracovii): Ciężko będzie w rewanżu wygrać 2:0, ale trzeba wierzyć. Nie spodziewałem się takiego przebiegu spotkania – myślałem, że będzie lepiej.

Paweł Nowak (Cracovia): Cieszę się z tej bramki, ale jest to mała satysfakcja, bo ona zupełnie nic nam nie daje. Może będzie miała wpływ na wynik w rewanżu, ale z czego tu się cieszyć, kiedy przegrywa się mecz pucharowych u siebie 1:2? Zdajemy sobie sprawę, że ten mecz nam nie wyszedł. Nie szukam usprawiedliwianie, ze trenujemy do tygodnia, nie jesteśmy w formie fizycznej, bo to kiepskie tłumaczenie. Pierwsza polowa była jeszcze niezła w naszym wykonaniu. Szkoda, ze nie można tak powiedzieć o drugiej odsłonie. Wyprowadzaliśmy nieliczne kontry w tej części spotkania.

Arkadiusz Baran (Cracovia): Kiedy prowadziliśmy 1:0 i graliśmy w dziesiątkę, sądziliśmy, ze dowieziemy taki rezultat do końca. Szachtior i Cracovia są zbliżone do siebie poziomem, ale nasi rywale doskonale wyczuli i zapewne to wiedzieli, ze my dopiero od tygodnia trenujemy. Po zejściu Kamila poczuli luz, swobodę, bo co innego im pozostawało? Byli świeżsi, szybsi – to było widać. Musimy mieć nadzieje przed rewanżem, bo na Białoruś bez nadziei nie ma po co jechać. Zakupów tez nie zrobimy, wiec tylko walka o 2:0 pozostaje.

Komentarze (0)