- Staramy się być cierpliwi, bo wiemy, że pośpiech nie jest najlepszym doradcą. Chcielibyśmy w najbliższym czasie zagrać nawet w ekstraklasie i myślę, że w ciągu trzech lub czterech lat jesteśmy w stanie ten cel zrealizować. Sztab szkoleniowy na pewno nie otrzyma jednak ultimatum, że musi wprowadzić zespół na zaplecze ekstraklasy już w najbliższym sezonie - powiedział Bogdan Pultyn.
Prezes bydgoskiego klubu jest zadowolony ze współpracy z władzami miejskimi. - Są plany, by przekształcić formę prawną Zawiszy w spółkę akcyjną. Rozmawiamy na ten temat już dość długo. To otworzyłoby przed klubem nowe perspektywy. Miasto kilkakrotnie wysyłało nam sygnały, że chciałoby być większościowym udziałowcem spółki, więc z pewnością moglibyśmy wówczas liczyć na wsparcie - powiedział Pultyn i dodał: - Przed najbliższym sezonem powinniśmy dysponować nieco większym budżetem niż w IV lidze. Rozmawiamy z kilkoma sponsorami, jedni mogą nas wesprzeć kwotami większymi, inni mniejszymi, jednak wszystko zmierza w dobrym kierunku. Jeszcze za wcześnie, by ujawniać konkrety, ale w najbliższym czasie powinniśmy ogłosić, kto będzie wspierał Zawiszę.
Wiadomo już, że przed startem nowej II ligi w bydgoskiej drużynie nie dojdzie do rewolucji kadrowej. - Zespół w głównej mierze będzie oparty na zawodnikach, którzy wywalczyli awans. Oczywiście trener Piotr Tworek ma na oku piłkarzy, którzy mogliby nas wzmocnić, ale wszelkie decyzje personalne należą do niego. Liczymy się z tym, że trzeba będzie nawet przeprowadzić jakiś transfer gotówkowy, ale rewolucji spodziewać się nie należy - zakończył Pultyn.