Bundesliga: Koeln na fali, kolejny świetny mecz i asysta Peszki

FC Koeln pokonał 4:2 FSV Mainz i wydobył się ze strefy spadkowej. Po dwa gole zdobyli Podolski i Novaković. 90 minut rozegrał Peszko i należał do wyróżniających się piłkarzy, choć zmarnował świetną szansę na debiutanckiego gola i dostał żółtą kartkę.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz

Kolonia rozpoczęła spotkanie od mocnego uderzenia. Lukas Podolski mocno zagrał w pole karne, wyskoczył do niej Martin Lanig i ściągnął uwagę Heinza Muellera, a piłka wpadła do siatki. Od 1. minuty bardzo widoczny i aktywny był Sławomir Peszko, ale nieco słabiej szło Adamowi Matuszczykowi.

Po półgodzinie gry 21-letni reprezentant Polski tak niefortunnie przeciął podanie zawodników z Moguncji, że futbolówka trafiła pod nogi Andre Schurrle. Ten wypatrzył Sami Allagui, a Tunezyjczyk doprowadził do wyrównania. Wcześniej Matuszczyk został ukarany żółtą kartką za taktyczny faul, a w konsekwencji Frank Schaefer w przerwie zastąpił go Armando Petitem.

W 43. minucie Koziołki znów wyszły na prowadzenie. Strzał głową Laniga wybił przed siebie Mueller, a z okazji skwapliwie skorzystał Milivoje Novaković. Tuż przed zmianą stron powinno być 3:1, ale fatalnie po centrze Christiana Eichnera spudłował "Peszkin". Były skrzydłowy Lecha miał przed sobą pustą bramkę, choć trzeba przyznać, że mocno naciskał go Christian Fuchs.

Po zmianie stron dominacja gospodarzy nie podlegała już dyskusji. W 55. minucie świetnie zachował się Peszko, który w narożniku boiska odebrał piłkę Nikolce Noveskiemu, wbiegł w pole karne i dograł do "Poldiego", a reprezentant Niemiec nie pomylił się z ostrego kąta. Po chwili Bruchweg-Boys znaleźli się na łopatkach, bowiem przebojową indywidualną akcję przeprowadził Novaković i wygrał pojedynek jeden na jeden z Muellerem.

Piłkarze Koeln mogli wygrać znacznie wyżej. Skutecznością nie grzeszył jednak w niedzielne popołudnie Christian Clemens. W 78. minucie Peszko rozklepał defensywę Mainz i wyłożył piłkę lewoskrzydłowemu, lecz ten uderzył tylko w boczną siatkę. Szanse na skompletowanie hat-tricka miał za to Podolski, ale i on w dogodnej pozycji przestrzelił.

Peszko do ostatnich minut był jednym z głównych aktorów widowiska. W 72. minucie zobaczył żółtą kartkę (już trzecią w piątym występie w Bundeslidze!), a w 85. przeprowadził wyśmienitą akcję zakończoną mocnym i precyzyjnym strzałem. W ostatniej chwili na rzut rożny futbolówkę sparował jednak golkiper gości. W końcówce Polak nie nadążył za Fuchsem, który podał na wolne pole do Petara Sliskovicia, a ten celnie uderzył w krótki róg.

Drużyna z RheinEnergieStadion zdobyła już wiosną 10 "oczek" i wyprzedziła w tabeli Werder, Kaiserslautern oraz Wolfsburg, znacząco oddalając od siebie widmo degradacji. W 24. rundzie gier Peszkę i spółkę czeka jednak niełatwy wyjazd na pojedynek z Hoffenheim.

FC Koeln - FSV Mainz 4:2 (2:1)
1:0 - Podolski 3'
1:1 - Allagui 31'
2:1 - Novaković 43'
3:1 - Podolski 55'
4:1 - Novaković 60'
4:2 - Slisković 89'

Składy:

Koeln: Brecko, Geromel, Mohamad (46' Pezzoni), Eichner - Lanig, Matuszczyk (46' Petit) - Clemens, Podolski (84' Yalcin), Peszko - Novaković.

Mainz: Mueller - Zabavnik, Bungert, Noveski, Fuchs - Caligiuri, Fathi (65' Slisković), Ivanschitz (65' Risse) - Holtby (71' Soto) - Schurrle, Allagui.

Żółte kartki: Matuszczyk, Peszko (Koeln) oraz Holtby (Mainz).

Sędzia: Deniz Aytekin.

Widzów: 45 000.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×