Damian Dąbrowski: Nikt nie pytał kto kogo zastąpił

Po odejściu Mateusza Bartczaka spore szanse na grę w pierwszym składzie ma Damian Dąbrowski. 18-latek to jedno z odkryć Marka Bajora. Już w meczu z Koroną Kielce zagrał w pierwszym składzie, ale i jesienią wygryzł z podstawowej "jedenastki" bardziej doświadczonych kolegów.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

Od dziewiątej kolejki ekstraklasy regularnie Damian Dąbrowski pojawia się w składzie Zagłębia. Zaczął grać od meczu z Lechem Poznań. Przy Bułgarskiej zaprezentował się na tyle dobrze, że nie oddał już miejsca w wyjściowym zestawieniu. Spotkanie z Koroną było dla niego ósmym z rzędu. Tylko raz nie wystąpił do ostatniej minuty. W pojedynku z GKS-em Bełchatów Marek Bajor wcześniej ściągnął go z boiska wstawiając bardziej ofensywnego zawodnika.

Z Koroną większych błędów nie popełnił, ale Zagłębie nie wygrało na Dialog Arena. Zremisowało 1:1. W pierwszej połowie miało zdecydowaną przewagę. W drugiej gra wyrównała się i do głosu doszli również kielczanie. - Nastawienie w przerwie było takie same - mieliśmy ruszyć na Koronę tak jak w pierwszej połowie. Na pewno rywale też powiedzieli sobie kilka cierpkich słów. Nie wyglądali za dobrze w pierwszej połowie, jakby byli zmarznięci. Po czerwonej kartce myśleliśmy, że zdobędziemy bramkę - relacjonuje Damian Dąbrowski.

Środkowy pomocnik nie lubi się oceniać, ale mógł być zadowolony ze swojej postawy. Widać w jego poczynaniach coraz większą pewność siebie. - Nie było dzisiaj takich głupich strat w środku pola, jak się to zdarzało wcześniej. Cieszę się, że utrzymałem pozycję i gram - przyznaje. Świetne zawody zagrał David Solomon Abwo, który popisał się kilkoma efektownymi zagraniami. - Zagrał bardzo dobre spotkanie. Już od okresu przygotowawczego pokazał, że drzemie w nim spory potencjał. Mam nadzieję, że pokaże to w lidze - dodaje.

Dąbrowski w drugiej linii wystąpił obok Łukasza Hanzela. Zabrakło w sobotę Mateusza Bartczaka, ale urodzony w Kamiennej Górze zawodnik nie wie, który z nich zagrał w zastępstwie za zawodnika, który strzelił jesienią najwięcej goli dla Miedziowych. - Dokładnie nie wiem, jak to było. Trener podał skład na odprawie i nikt nie pytał kto kogo zastąpił. Walczyłem o tę pozycję. To dla mnie ważne, dla tak młodego zawodnika. Zrobiłem co mogłem i gram jak mogę - kończy.

W następnej kolejce Zagłębia zagra na wyjeździe z Górnikiem Zabrze. Portal SportoweFakty.pl zaprasza do konkursu, w którym do wygrania są dwie podwójne wejściówki na ten mecz. Więcej szczegółów TUTAJ

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×