Scherfchen w składzie Warty już w najbliższym meczu?

Według pierwotnych diagnoz Maciej Scherfchen miał wrócić do gry dopiero w kwietniu. Wszystko wskazuje jednak na to, że jego rekonwalescencja znacznie się skróci. Bogusław Baniak chce skorzystać z doświadczonego pomocnika już w sobotnim spotkaniu z Odrą Wodzisław.

- Konsultowałem się z lekarzem oraz trenerem przygotowania fizycznego i uznaliśmy, że nadszedł moment, w którym włączymy Macieja do kadry meczowej. Na pewno znajdzie się w autokarze, który w piątkowy poranek wyjedzie do Wodzisławia Śląskiego - powiedział portalowi SportoweFakty.pl szkoleniowiec Zielonych, Bogusław Baniak.

Na razie nie wiadomo, ile minut "Szeryf" spędzi na boisku. - Trudno przewidzieć, czy wyjdzie w pierwszym składzie, czy też pojawi się na murawie dopiero w drugiej połowie. Wiele zależy od jego samopoczucia - dodał "Bebeto".

W Wodzisławiu Śląskim skład Warty nie będzie optymalny. Pod znakiem zapytania stoi występ Michała Ciarkowskiego, który nie zagrał także w Niecieczy (wtedy pauzował za nadmiar żółtych kartek). - Michał nabawił się urazu podczas treningu. Muszę poczekać na opinie lekarskie i wtedy będę wiedział, czy mogę na niego liczyć w starciu z Odrą - oznajmił opiekun ekipy ze stolicy Wielkopolski.

Pod czeską granicą na pewno nie zobaczymy Tomasza Magdziarza, któremu podczas spotkania z Termalicą Bruk-Bet odnowiła się kontuzja kolana. - Najbardziej optymistyczne przewidywania mówią o dwutygodniowej pauzie. Czarny scenariusz zakłada natomiast, że Tomasz odpocznie od ligowych występów nawet półtora miesiąca. Trzeba jednak pamiętać, że to bardzo ambitny zawodnik. Pojawia się w klubie wcześnie rano i regularnie chodzi na rehabilitację. Liczę zatem, że dojdzie do zdrowia nieco szybciej niż prognozują lekarze - przyznał Baniak.

Urazy to nie jedyny problem Zielonych przed spotkaniem z Odrą. W 18. kolejce nie zobaczymy na boisku Rafała Kosznika i Marcina Wojciechowskiego. Obaj muszą zaliczyć absencję za żółte kartki. - Żałuję, że nie zagrają, bo bardzo wyróżniali się w Niecieczy. Mamy jednak ten komfort, że Przemysław Otuszewski może zostać przesunięty na lewą obronę i zastąpić Kosznika. Nie wiem, czy w środku będę mógł postawić na Łukasza Jasińskiego, który zmaga się z drobnym urazem. Na decyzję co do jego występu trzeba jeszcze poczekać - zakończył "Bebeto".

Komentarze (0)