Serie A: Niespodzianka w Brescii / Inter traci punkty

Inter Mediolan w meczu, który zainaugurował zmagania w ramach 29. kolejki Serie A nieoczekiwanie stracił punkty. Tym samym walcząca o utrzymanie Brescia Calcio udowodniła, że ostatnie remisy z Udinese oraz SSC Napoli nie były dziełem przypadku.

W tym artykule dowiesz się o:

W pierwszej fazie spotkania to gospodarze starali się zaatakować, ale przez to narazili się na groźne kontrataki i jeden z nich wykorzystali zawodnicy Leonardo, kiedy to w 18. minucie wynik rywalizacji otworzył Samuel Eto’o. Jak się później okazało, był to jedyny gol z pierwszej odsłony, chociaż obie ekipy mogły się jeszcze pokusić o wpakowanie futbolówki do bramki.

Po zmianie stron wspominany już Eto’o mógł podwyższyć na 2:0, ale zabrakło mu skuteczności. Beniaminek zaatakował w końcówce i to przyniosło efekt na pięć minut przed końcem rywalizacji, kiedy to do wyrównania doprowadził Andrea Caracciolo. W 90. za faul na Ederze we własnym polu karnym czerwoną kartkę zobaczył Ivan Cordoba. Jedenastki jednak nie wykorzystał Caracciolo (jego uderzenie sparował Julio Cesar). Już w doliczonym czasie gry wspominany napastnik został wyrzucony z boiska.

W tym momencie Inter ma na swoim koncie 57 punktów i jest wiceliderem. Brescia natomiast zgromadziła 26 oczek, ale to powoduje, że cały czas znajduje się w strefie spadkowej. Do jej opuszczenia brakuje jej dwóch punktów.

Brescia Calcio - Inter Mediolan 1:1 (0:1)

0:1 - Eto'o 18'

1:1 - Caracciolo 85'

Składy:

Brescia: Arcari, Zebina, Bega, Zoboli, Zambelli (61' Eder), Kone, Vass (83' Lanzafame), Hetemaj, Berardi (26' Daprela), Diamanti, Caracciolo.

Inter: Julio Cesar, Maicon, Lucio (65' Cordoba), Ranocchia, Nagatomo (78' Materazzi), Zanetti, Stanković, Pandev, Sneijder, Pazzini (70' Kharja), Eto'o.

Inne wydarzenia: Caracciolo (Brescia) w 90. minucie nie wykorzystał rzutu karnego.

Żółte kartki: Daprela, Zebina, Caracciolo, Hetemaj (Brescia) oraz Maicon (Inter).

Czerwone kartki: Caracciolo /90/ (Brescia) oraz Cordoba /90/ (Inter).

Sędzia: Gianluca Rocchi.

Komentarze (0)