W ciągu sześciu dni piłkarze Ruchu rozgrywają trzy niezwykle ważne mecze. W sobotę chorzowianie pokonali w lidze PGE GKS Bełchatów, a we wtorek, aby myśleć o awansie do półfinału Pucharu Polski, muszą myśleć o strzeleniu gola przy Łazienkowskiej. Natomiast w piątek 14-krotni mistrzowie Polski zagrają w Wielkich Derbach Śląska z Górnikiem Zabrze.
Wiele wskazuje na to, że we wtorkowym meczu szansę gry w ataku otrzyma Paweł Abbott, który jeszcze w lutym występował na boiskach ligi angielskiej. - Jeszcze nie jestem pewny gry przy Łazienkowskiej. Wszystko zależy od trenera - stwierdził zawodnik, który w ekstraklasie zagrał w końcówkach dwóch ostatnich spotkań. - Potrzeba czasu, żeby się przestawić na styl grania w Polsce. Tutaj jest trochę inaczej niż w Anglii, gdzie trenerzy stawiają głównie na siłę. W polskiej ekstraklasie ważniejsza jest dynamika - wyjaśnił napastnik.
Trener Niebieskich zapewnia, że zespół Ruchu będzie walczył o awans do następnej rundy Pucharu Polski, ale nie może zapominać o lidze. - Przecież żyjemy głównie z gry w ekstraklasie - słusznie zauważył Waldemar Fornalik, który na mecz przy Łazienkowskiej nie zabrał dwóch podstawowych zawodników. Wszak już w piątek chorzowianie w Wielkich Derbach Śląska zmierzą się z Górnikiem Zabrze. - W porównaniu do Legii mamy mniej czasu na regenerację sił. Oni grają w piątek, wtorek i niedzielę, my zaś w sobotę, wtorek i piątek - zauważył Fornalik. - Dlatego roszady w składzie dziwić nie mogą. Przypomnę tylko, że w poprzednich edycjach Pucharu Polski było podobnie, a dochodziliśmy do półfinału, a wcześniej do finału - przypomniał szkoleniowiec.