Przed pierwszym gwizdkiem sędziego podano do informacji, że wcześniej awizowany w składzie Daniel Tanżyna doznał kontuzji na przedmeczowej rozgrzewce. Informacja ta szybko rozeszła się w świecie mediów. Sam zawodnik w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl przyznał, że nie nabawił się żadnego urazu, tylko dopadła go choroba.
- Dopadła mnie grypa żołądkowa, przez co nie mogłem zagrać. Mieliśmy szansę na zdobycie pierwszych punktów na wiosnę. Jestem rozczarowany, bo nie mogłem pomóc zespołowi w tak ważnym spotkaniu - zdradził.