Kilka tygodni przerwy Boukhariego, Cikos i Paljić bliżej gry

W poniedziałek po wolnym weekendzie do zajęć wrócili piłkarze Wisły Kraków, którzy przygotowują się do niedzielnego meczu na szczycie ekstraklasy z Jagiellonią Białystok.

W treningu nie wzięli udziału Erik Cikos i Dragan Paljić. Ten pierwszy w ostatnim przed przerwą na spotkania międzypaństwowe meczu z Polonią Bytom skręcił staw skokowy. Z kolei Serb na piątkowych zajęciach doznał urazu barku, który nie okazał się jednak tak groźny, jak się spodziewano.

- Dragan ma problem z barkiem, ale sytuacja nie wygląda aż tak źle. Jeśli upadniesz z roweru i potłuczesz sobie bark, to normalne jest, że przez kilka dni cię to boli. Porusza się normalnie, mam nadzieję, że zagra z Jagiellonią. Erik ma problem z kostką, ale mamy naprawdę dużą nadzieję, że zagra w niedzielnym meczu. Obaj pojawią się we wtorek w klubie, ale tego dnia na pewno nie wyjdą na zajęcia z resztą zespołu. Będą pracowali wewnątrz. Do treningów wrócą albo w środę, albo w piątek, ponieważ czwartek piłkarze mają dzień wolny - tłumaczy trener Robert Maaskant.

Opiekun Białej Gwiazdy przygotowuje się jednak również na wariant pesymistyczny, czyli absencje swoich podstawowych skrajnych obrońców w starciu z wiceliderem z Białegostoku. W razie braku Cikosa i Pajlicia na bokach defensywy mogą zagrać Serge Branco, Łukasz Burliga lub Wojciech Łobodziński.

Powrót po wolnym weekendzie okazał się pechowy dla Nourdina Boukhariego. Marokański pomocnik doznał w jego czasie kontuzji mięśnia czworogłowego, która wyklucza go z gry na kilka tygodni. - Nourdin nie będzie mógł grać przez kilka tygodni. Myślę, że będzie gotowy do gry w maju, kiedy mamy sporo meczów do rozegrania - informuje Maaskant. Oznacza to, że Boukhari straci niemal całą rundę wiosenną, bowiem w ostatnich tygodniach pauzował już z powodu urazu mięśnia czworogłowego, ale wtedy doskwierał mu inny rodzaj kontuzji.

Komentarze (0)