- Odnieśliśmy ważne zwycięstwo pomimo fatalnego stanu boiska. Nie było łatwo, ale próbowaliśmy grać naszą piłkę. Najważniejsze, że zdobyliśmy w 2 meczach 6 punktów i jesteśmy jedną nogą w Mistrzostwach Europy. To nas satysfakcjonuje - ocenił Xavi, który w 18. minucie otworzył wynik rywalizacji.
- Oni świetnie wiedzieli, jak grać na tym boisku. Liczyli na kontrataki i stałe fragmenty. Nauczyliśmy się jednak z tym radzić i nie daliśmy się złapać w pułapkę - komentował gwiazdor Barcelony. - Wszędzie był piasek. To niemożliwe, że w 2011 roku istnieje boisko w tak złym stanie. Trzeba przyznać, że tutaj nie dało się grać w piłkę - Xavi narzekał na warunki panujące w Kownie.
- Przezwyciężyliśmy przeciwności losu i poradziliśmy sobie z przeciwnikiem, który dokładnie wiedział, jak zachować się w tych warunkach. Jesteśmy szczęśliwi, bo ta wygrana to duży krok w kierunku zakwalifikowania się do Euro 2012 - stwierdził Vicente del Bosque.
La Roja nie zaprezentowali na Litwie najwyższego poziomie, a przy dwóch pierwszych golach pomogło im szczęście. - W futbolu trzeba mieć też trochę fartu. Na pewno byliśmy jednak lepsi od rywali. Poza tym przy drugim trafieniu, gdyby nie zdarzenie z golem samobójczym (autorstwa Tadasa Kijanskasa - przyp. red.), Llorente zapewne trafiłby do siatki. Nie wiadomo też, co stałoby się ze strzałem Xaviego, gdyby nie rykoszet - usprawiedliwiał podopiecznych trener.
- Wyrównujący gol wprowadził nieco zdenerwowania w nasze szeregi, mieliśmy moment zwątpienia, ale wejście na boisko Maty i Silvy dało nam drugi oddech i poprowadziło do zwycięstwa - powiedział o przebiegu spotkania del Bosque. Warto zauważyć, że opiekun obrońców tytułu od 1. minuty desygnował do gry tylko 6 graczy, którzy w miniony piątek pokonali 2:1 Czechów. Wśród nowych twarzy w pierwszej "11" znaleźli się m.in. Raul Albiol, Andoni Iraola, Javi Martinez i Santi Cazorla.