Europa na wyciągnięcie ręki - zapowiedź meczu Lechia Gdańsk - Legia Warszawa

Lechia Gdańsk zagra w środę być może jedno z najważniejszych spotkań w ostatnich latach. Na stadionie Traugutta zmierzy się bowiem z Legią Warszawa. Stawka - finał Pucharu Polski - jest bardzo wysoka, gdyż przybliża wygrany zespół do europejskich pucharów.

Gdy w ubiegłym sezonie drużyna Lechii Gdańsk przegrała w rozgrywkach Pucharu Polski z Jagiellonią Białystok, kibice biało-zielonych byli bardzo zdegustowani, gdyż czuli że tracą coś, co mogłoby zapisać w historii. Może i mieli rację, gdyż białostoczanie wygrali te rozgrywki i mieli okazję pokazać się w Europie. Teraz mobilizacja w szeregach biało-zielonych, którzy w ćwierćfinale pokonali właśnie Jagiellonię jest jeszcze większa - Dla mnie mecz Pucharu Polski przeciwko Legii jest najważniejszy, bo mamy dwa mecze, po których możemy awansować do europejskich pucharów. Wiem wszystko o Legii, oglądałem jej spotkania, a moim przyjacielem jest Vrdoljak. To dobry zespół, ale szanse na awans do finału oceniam na 50 na 50 - powiedział Luka Vucko, obrońca Lechii Gdańsk. Wcześniej gdańszczanie pokonali zespoły ŁKS-u Łódź i Górnika Zabrze.

W kontekście dwumeczu bardzo ważne dla gdańszczan będzie zachowanie czystego konta. - Najważniejsze w tym meczu będzie to, aby nie stracić bramki, a w takim wypadku wynik remisowy też nie będzie zły w perspektywie meczu wyjazdowego. Liczę, że w ciągu pięciu dni pomiędzy meczami z PGE GKS-em, a z Legią poprawimy przede wszystkim skuteczność - przyznał Sebastian Małkowski, który ma pełen szacunek dla stołecznej drużyny. - Legia to prestiżowy klub, ale liczę że podobnie jak w ostatnim meczu i tym razem będzie dobrze, a drużyna skupi się zarówno na obronie, jak i na ataku. Jak już mówiłem najważniejsze, aby było na zero z tyłu - dodał bramkarz, który zadebiutował w reprezentacji Polski w meczu w Kownie.

Legia Warszawa do meczu w Gdańsku podejdzie na pewno z mniejszym spokojem psychicznym od Lechii. W końcu w rundzie wiosennej legioniści przegrali u siebie z nadmorską drużyną aż 0:3, a wydarzenia zarówno podczas meczu z Ruchem Chorzów, jak i tuż po jego zakończeniu z pewnością nie wpływają pozytywnie na drużynę przed bardzo ważnym meczem. - Gramy o zwycięstwo w każdym meczu. Puchary stoją teraz dla nas pod dużym znakiem zapytania. Nie zamierzam jednak rezygnować z walki w lidze. Wczoraj były dwa remisy, Wisła na pewno jeszcze straci punkty. Wierzę w tę drużynę, mam w sobie dużo optymizmu. Liczę, że w końcu karta się odwróci - mówił trener Maciej Skorża, który w środę ma mieć do dyspozycji Dicksona Choto, pauzującego przez ostatnie miesiące przez zerwanie ścięgna Achillesa. Co ciekawe w ćwierćfinale Pucharu Polski Legia pokonała 2:0 właśnie Ruch Chorzów, a dwie bramki zdobył Ivica Vrdoljak. Wcześniej warszawianie wyeliminowali Pogoń Szczecin i Śląsk Wrocław.

Sam Skorża musi trzymać się na baczności, gdyż ewentualna porażka w Gdańsku może kosztować go posadę, gdyż trzy przegrane mecze z rzędu takiej drużynie jak Legia po prostu nie wypadają. Obie drużyny grają o prestiż, jakim z pewnością jest gra w finale Pucharu Polski, a także o możliwość dostania się do Europy, co z pewnością byłoby ogromną sprawą szczególnie dla kibiców Lechii Gdańsk, których całe pokolenie nie miało okazji oglądać swoich zawodników w międzynarodowych rozgrywkach o stawkę.

Przewidywane składy:

Lechia Gdańsk: Małkowski - Deleu, Bąk, Vucko, Andriuskievicius, Bajic, Surma, Nowak, Lukjanovs.

Legia Warszawa: Antolović - Rzeźniczak, Kelhar, Choto, Wawrzyniak, Kucharczyk, Vrdoljak, Borysiuk, Radović, Rybus, Hubnik.

Lechia Gdańsk - Legia Warszawa / śr 06.04.2011 godz. 18.30

Sędzia: Michał Mularczyk (Skierniewice).

Źródło artykułu: