Boniek nie będzie już pomagał Zawiszy

Dni Zbigniewa Bońka w Bydgoszczy są już policzone. Były reprezentant Polski kończy półtoraroczną współpracę ze swoim macierzystym klubem. Wychowanek Zawiszy był od 2010 roku partnerem strategicznym spółki.

Jego zadanie polegało na przyciągnięciu potencjalnych inwestorów do bydgoskiego klubu. To się udało, bowiem coraz bliższy przejęcia akcji w spółce jest znany menedżer piłkarski Radosław Osuch. Właśnie wobec wejścia nowego podmiotu we wtorek akcjonariusze na specjalnym zebraniu będą musieli zmienić statut. Pierwszy punkt dotyczy podziału miejsc w zarządzie, a drugi obsady powyższego gremium.

Wiadomo także, że ze spółką nie będzie współpracował Zbigniew Boniek. Wychowanek Zawiszy od 2010 roku był partnerem strategicznym spółki, a jego głównym zadaniem było znalezienie sponsorów dla klubu. Sam też przekazał na rzecz II-ligowca darowizny od Mennicy Polskiej oraz prywatne środki na zimowe transfery dwanaście miesięcy temu. - Podczas ostatniego spotkania Zibi zaznaczył, że ta umowa nie musi już obowiązywać. Musimy ją natomiast rozwiązać, żeby wprowadzić zmiany do statutu. Wszystkie sprawy staramy się załatwiać na bazie kompromisu, a nie siłowych rozwiązań - mówi na łamach Expressu Bydgoskiego zastępca prezydenta Sebastian Chmara.

Sobotni mecz z GKS Tychy (godz. 15:00) będzie też decydujący dla dalszych losów trenera Macieja Murawskiego oraz sztabu szkoleniowego i piłkarzy. W przypadku porażki musimy spodziewać się zmian na ławce trenerskiej. - Tylko zwycięstwo w kolejnym meczu w Tychach może poprawić naszą sytuację. Rozmawialiśmy z trenerem przed i po meczu z Ruchem, odbyliśmy spotkanie z drużyną, lecz nie doczekaliśmy się w sobotę wygranej. Morale zespołu może więc poprawić najbliższy mecz z GKS. Ale Tychy również włączyły się do walki o awans i mają jeszcze do rozegrania dwa zaległe spotkania - zapowiedział prezes Bogdan Pultyn.

Więcej w Expressie Bydgoskim.

Komentarze (0)