Trenerzy Warty i KSZO o kibicach Lecha

Kibice Lecha Poznań należą do czołówki w kraju. Ostatnio było głośno o tym, że podczas meczu Warty Poznań z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski wspierali gości, z którymi są zaprzyjaźnieni. Niektórzy nie rozumieli takiego zachowania. Pochlebnie o fanach Kolejorza wypowiadali się natomiast trenerzy Warty i KSZO, którzy swego czasu również byli związani z Lechem.

Michał Jankowski
Michał Jankowski

Od momentu, gdy wstęp na mecze Warty jest darmowy Stadion Miejski wypełnia się w dużym stopniu. Podczas sobotniego spotkania głośniejszy doping miała drużyna z Ostrowca Świętokrzyskiego, którą wspierali fani Lecha Poznań. Od dawna są oni zaprzyjaźnieni z kibicami KSZO. - Trochę to nie po poznańskiej gościnności, ale są zaprzyjaźnieni i zżyci z KSZO i dlatego dopingowali zespół przeciwny w Poznaniu - mówi Bogusław Baniak, trener Warty, który liczy, że fani Kolejorza w kolejnych spotkaniach wybiorą się również wspomóc Zielonych. - Kibiców Lecha zapraszam na Pogoń Szczecin.

Baniak bardzo pochlebnie wypowiadał się o sympatykach Lecha. Swego czasu prowadził ten klub i ma z niego bardzo dobre wspomnienia. Był również obecny na ostatnim meczu Kolejorza. - Byłem na meczu Lecha ze Śląskiem i zobaczyłem wspaniałą atmosferę. To jest coś kapitalnego. My również musimy nauczyć się takiego dopingu - dodaje "Bebeto".

Zachowanie kibiców Lecha doskonale rozumiał również Czesław Jakołcewicz, były zawodnik Kolejorza, a obecnie szkoleniowiec drużyny z Ostrowca. - To jest norma, że kibice Lecha dopingowali KSZO. Oni współpracują od dawnych czasów, nawet gdy ja byłem piłkarzem. Nie słyszałem, żeby kibicowali przeciwko Warcie. Ani nie gwizdali, ani nie obrażali. Nie ma o czym mówić, że nie kibicowali Warcie - uważa Jakołcewicz.

Kibice Lecha pokazali się w sobotę z bardzo dobrej strony. Mimo iż KSZO przegrał 1:6, to po każdej straconej bramce doping był coraz głośniejszy. - Nie było żadnego słowa przeciwko Warcie. Lech i Warta nigdy nie były rywalami - dodaje Baniak, który cieszy się, że na mecze jego zespołu przychodzi kilkanaście tysięcy widzów. - W Poznaniu po raz drugi przeżywam fenomen. Tamten był niebiesko-biały, a teraz jest zielony. Brawo Poznań - zakończył szkoleniowiec Warty.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×