LM: Katastrofa Interu - najwyższa porażka od niemal ośmiu lat! Królewskie polowanie na Koguty (wideo)

Zamiast rehabilitacji za przegraną 0:3 w 275. derbach Mediolanu piłkarze Interu zgotowali swoim kibicom jeszcze większą katastrofę. W pierwszym ćwierćfinałowym meczu Ligi Mistrzów przegrali u siebie z Schalke 04 Gelsenkirchen aż 2:5 (!), co jest najwyższą porażką Nerazzurrich na San Siro od 23 listopada 2003 roku!

Wszystko zaczęło się jednak znakomicie dla mistrzów Włoch. Już w 1. minucie meczu po długim zagraniu z głębi pola do Samuela Eto'o bramkarz gości, Manuel Neuer wybiegł z bramki przed pole karne i szczupakiem wybił piłkę w kierunku koła środkowego. Tam stał Stanković nie namyślając się długo, huknął bez przyjęcia i umieścił piłkę w siatce Schalke. Zegar pokazywał w tym momencie 25. sekundę spotkania! Ekipa z Gelsenkirchen mogła wyrównać bardzo szybko, ale Raul po dośrodkowaniu Atsuto Uchidy uderzył minimalnie niecelnie. Kiedy upłynął kwadrans gry, tuż nad poprzeczką uderzył Jose Jurado, a dwie minuty później drużyna Ralfa Rangnicka dopięła swego. W zamieszaniu w polu karnym Interu powstałym po rzucie rożnym najprzytomniej zachował się Joel Matip, wpychając piłkę za linię bramkową.

W 24. minucie Nerazzurri stracili kontuzjowanego Stankovicia, ale 10 minut później odzyskali prowadzenie po katastrofalnych błędach w kryciu obrońców Schalke. Esteban Cambiasso w polu karnym bezkarnie zgrał piłkę głową do nieobstawionego Diego Milito, który pokonał Neuera z najbliższej odległości. Z jednobramkowej przewagi gospodarze nie cieszyli się jednak długo. W 40. minucie po strzale Edu z linii pola karnego piłka odbiła się od nóg Christiana Chivu, co zmyliło Julio Cesara. Brazylijczyk w ostatniej chwili zdążył odbić piłkę w bok, ale dopadł do niej Edu i wślizgiem wpakował do pustej bramki.

Gospodarze mogli bardzo dobrze wejść w drugą część meczu, ale najpierw Milito minimalnie spudłował, a po chwili świetnie strzał Eto'o obronił Neuer. Niewykorzystane sytuacje zemściły się na podopiecznych Leonardo i w 53. minucie po kapitalnym podaniu Jeffersona Farfana w polu karnym Interu znalazł się Raul, na którym nie zrobiło wrażenia towarzystwo obrońcy i pewnym strzałem wyprowadził wicemistrzów Niemiec na prowadzenie. Cztery minuty później Julio Cesara po raz czwarty musiał wyjmować piłkę z siatki. Tym razem zaskoczył go własny obrońca, Andrea Ranocchia, który nieszczęśliwie interweniował po dośrodkowaniu Jurado. Od 61. minuty grał już w "10", bowiem drugą żółtą kartkę obejrzał Chivu. Na kwadrans przed końcem gwóźdź do trumny gospodarzy wbił Edu.

Schalke nie udało się pobić wyniku Romy, która 9 maja 2007 roku pokonała na Stadio Olimpico w Rzymie Inter aż 2:6. Wicemistrzowie Niemiec zbliżyli się natomiast do osiągnięcia Arsenalu Londyn, który 25 listopada 2003 roku w meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów pokonał Inter na jego terenie 5:1.

Swój koszmar w meczu z Realem Madryt na Santiago Bernabeu przeżył też Tottenham Hotspur. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem na rozgrzewce kontuzji doznał Aaron Lennon, czyli kluczowa postać w koncepcji Harry'ego Redknappa i jedno ze słynnych "kogucich skrzydeł". Natomiast w 4. minucie już pierwszy celny strzał dał Królewskim prowadzenie. Po dośrodkowaniu Mesuta Ozila z rzutu rożnego piłkę głową uderzył Emmanuel Adebayor. Wydawało się, że Huerelho Gomes obroni strzał, a jeśli nie zrobi tego brazylijski bramkarza, to futbolówkę już na pewno wybije Luka Modrić, ale Gomes na linii bramkowej nie trafił rękoma w piłkę, a Modrić wpadł z nią do siatki. Okoliczności w jakich Adebayor zdobył tę bramkę, potwierdzają tylko, że były napastnik Arsenalu Londyn i Manchesteru City ma patent na Spurs. W ośmiu występach w barwach Kanonierów przeciwko Kogutom zdobył osiem bramek! Ta sztuka nie udała mu się tylko, kiedy w minionym sezonie grał dla Manchesteru City.

W 15. minucie z czerwoną kartką wyleciał Peter Crouch. Dwumetrowy napastnik Tottenhamu w odstępie kilku minut skompletował dwie żółte kartki za faule na Sergio Ramosie i Marcelo. Grające w osłabieniu Koguty w pierwszej połowie stać było tylko na uderzenie Rafaela van der Vaarta z rzutu wolnego i strzał Garetha Bale'a z ostrego kąta w boczną siatkę.

Kolejny dowód na posiadanie sposobu na Koguty Adebayor dał 11 minut po przerwie. Tym razem po krótko rozegranym rzucie rożnym Cristiano Ronaldo z Marcelo. Ten ostatni dośrodkował w pole karne, gdzie zdezorientowani stoperzy Tottenhamu pozostawili Togijczyka bez krycia, a ten pokonał Gomesa precyzyjnym strzałem z głowy. W 65. minucie Adebayor był bliski hat-tricka, ale tym jego "główkę" Gomesowi udało się obronić. Brazylijski bramkarz bez szans był natomiast w 71. minucie, kiedy Angel Di Maria z narożnika pola karnego posłał prawdziwą "bombę" w kierunku dalszego słupka. Polowanie na Koguty zakończył w 88. minucie Cristiano Ronaldo, który wykorzystał dośrodkowanie Kaki i wolejem pokonał Gomesa.

Wyniki wtorkowych spotkań ćwierćfinału Ligi Mistrzów:

Inter Mediolan - Schalke 04 Gelsenkirchen 2:5 (2:2)

1:0 - Stanković 1'

1:1 - Matip 17'

2:1 - Milito 34'

2:2 - Edu 40'

2:3 - Raul 53'

2:4 - Ranocchia (sam.) 57'

2:5 - Edu 75'

Składy:

Inter Mediolan: Cesar - Maicon, Ranocchia, Chivu, Zanetti - Motta (76' Nagatomo), Stanković (24' Kharja) (63' Cordoba), Cambiasso - Sneijder, Eto, Milito.

Schalke 04 Gelsenkirchen: Neuer - Uchida, Matip, Howedes, Sarpei - Papadopoulos, Jurado (83' Draxler), Farfan, Baumjohann (76' Schmitz) - Edu, Raul (88' Karimi).

Żółte kartki: Stanković, Chivu (Inter) oraz Farfan, Sarpei, Papadopoulos, Raul (Schalke).

Czerwona kartka: Chivu (Inter) /61' - za drugą żółtą/

Sędzia: Martin Atkinson (Anglia).

Real Madryt - Tottenham Hotspur 4:0 (1:0)

1:0 - Adebayor 4'

2:0 - Adebayor 57'

3:0 - Di Maria 71'

4:0 - Cristiano Ronaldo 87'

Składy:

Real Madryt: Casillas - Ramos, Pepe, Carvalho, Marcelo - Alonso, Di Maria (77' Kaka), Khedira (61 Diarra) - Ozil, Ronaldo, Adebayor (75' Higuain).

Tottenham Hotspur: Gomes - Corluka (80' Bassong), Gallas, Dawson, Assou-Ekotto - Jenas Sandro, Modrić, Bale - Van der Vaart (46' Defoe) - Crouch.

Żółte kartki: Adebayor, Pepe (Real) oraz Crouch, Van der Vaart, Defoe (Tottenham).

Czerwona kartka: Crouch (Tottenham) /15' - za drugą żółtą/

Sędzia: Felix Brych (Niemcy).

Zobacz niesamowitą bramkę Dejana Stankovicia:

Komentarze (0)