W kadrze Górnika na mecz z GKS Bełchatów zaszły ledwie kosmetyczne zmiany. W dalszym ciągu trener Adam Nawałka nie może skorzystać z kontuzjowanych Aleksandra Kwieka, Mariusza Przybylskiego i Michala Gasparika. Rekonwalescenci powoli wracają co prawda do zajęć, ale na boisko wybiegną nie wcześniej niż na mecz z Lechią Gdańsk.
Po meczu z Cracovią kadra beniaminka ekstraklasy nie została na szczęście dodatkowo osłabiona. Nikt nie narzeka na urazy i nie będzie zmuszony do pauzy za kartki. Jedyna zmiana, jaka zaszła w meczowej osiemnastce to brak Macieja Mańki, którego zastąpił wciąż czekający na debiut w ekstraklasie Mateusz Zachara.
Trójkolorowi są przed meczem z Bełchatowem niezwykle umotywowani. - Czeka nas bardzo ciężki mecz, ale nastroje w naszej szatni po zwycięstwie nad Cracovią są bardzo dobre. Chcemy podtrzymać dobrą passę, bo przed nami mecze z drużynami z czołówki i każdy punkt będzie bardzo cenny - przekonuje Daniel Sikorski, napastnik drużyny z Roosevelta.