Tomasz Stolpa: Dostaliśmy kubeł zimnej wody

Od listopada na ligowe zwycięstwo czekają zawodnicy Odry Wodzisław Śląski. W niedzielę podopieczni trenera Jarosława Skrobacza wywieźli punkt po meczu z Ruchem Radzionków, ale nie zdołali uratować bezpiecznej pozycji w tabeli i przesunęli się do strefy spadkowej.

Odra Wodzisław Śląski przez dwadzieścia minut prowadziła w meczu z Ruchem Radzionków po bramce Tomasza Stoply. Po raz kolejny drużynie spod czeskiej granicy nie udało się jednak dowieźć prowadzenia do końca i pozwoliła Cidrom doprowadzić do wyrównania, za sprawą trafienia Adriana Świątka.

- Straciliśmy w tym meczu dwa punkty. Prowadziliśmy i mogliśmy pokusić się nawet o zwycięstwo, ale znowu zawiedliśmy samych siebie, a przede wszystkim kibiców - przyznaje strzelec jedynej w tym meczu bramki dla wodzisławian.

Niemoc drużyny trenera Jarosława Skrobacza trwa blisko pół roku. Po raz ostatni Odra zdobyła komplet punktów 13 listopada 2010 roku po zwycięstwie na własnym stadionie nad Pogonią Szczecin (2:0).

- Siedem meczów bez zwycięstwa bardzo boli. Miałem nadzieję, że w meczu z Ruchem nastąpi to przełamanie, ale znowu dostaliśmy kubeł zimnej wody. Przez brak koncentracji i błędy w ustawieniu straciliśmy bramkę. Jeżeli nadal nie będziemy umieli być skoncentrowani od pierwszego do ostatniego gwizdka, to ciężko będzie nam zdobyć trzy punkty - kręci z niedowierzaniem głową napastnik Odry.

Recepta wodzisławskiej drużyny na przełamanie wydaje się być prosta. - Musimy cały czas być myślami na boisku i po strzeleniu bramki nie popadać w euforię, bo piłka jest piękna i zaraz po objęciu prowadzenia można bramkę stracić, czego przykładem był chociażby mecz z Radzionkowem - wskazuje zawodnik niebiesko-czerwonych.

Przez niemoc, jaka dopadła Odrę wodzisławianie przesunęli się w tabeli do strefy spadkowej. W perspektywie mają arcyważne spotkania z Kolejarzem Stróże i Termalicą Bet-Bruk Nieciecza, w których punkty będą na wagę złota.

- Mecz z Kolejarzem musimy po prostu wygrać. W naszej sytuacji nie możemy kalkulować. Jesteśmy w strefie spadkowej i musimy zrobić wszystko, by wydostać się z niej jak najszybciej, bo im dłużej tam zostaniemy tym trudniej będzie nam się odbić w górę. Musimy wziąć się w garść i zgarnąć wreszcie trzy punkty. Do końca sezonu zostało kilka kolejek i Odra jeszcze nie spadła - przekonuje snajper drużyny z Bogumińskiej.

Komentarze (0)