Życzyłbym sobie, aby na boisku przeważał futbol - po konferencji prasowej przed derbami Trójmiasta

Od czasu, gdy Lechia Gdańsk i Arka Gdynia grają w ekstraklasie, przed każdym spotkaniem w Sopocie organizowana jest konferencja prasowa. Nie inaczej było tym razem. W czwartek spotkali się przedstawiciele obu klubów.

Ogólny bilans gier jest korzystny dla Lechii Gdańsk, która dzięki zwycięstwom w ostatnich pięciu meczach derbowych w ekstraklasie, wygrała 11 spotkań z lokalnym rywalem, przy 10 zwycięstwach Arki i 12 remisach. Jak informuje strona gdyńska, sektor gości będzie pusty, jednak trybuny nowego stadionu przy ulicy Olimpijskiej będą otwarte dla wszystkich i każdy mieszkaniec Trójmiasta może kupić bilety na mecz. Jak dotąd poza 4,5 tysiącami karnetów, sprzedano już 2,5 tysiące biletów na spotkanie w Gdyni.

Obie drużyny koncentrują się na meczu derbowym. - Lechia przygotowuje się do tego meczu jak do każdego innego. Codziennie trenujemy w normalnym cyklu, ale zdajemy sobie sprawę z rangi spotkania. Derby wywołują duże zainteresowanie i liczę, że derby będą również w przyszłym sezonie - powiedział Tomasz Kafarski, trener Lechii Gdańsk odnosząc się do sytuacji Arki Gdynia, która aktualnie znajduje się na miejscu spadkowym. Z rangi spotkania zdaje sobie też sprawę Frantisek Straka. - To specjalna sytuacja, jeśli ma się derby u siebie i cieszę się, że będę uczestniczył w takim meczu. Znamy sytuację w naszej drużynie, Lechia jest faworytem meczu bo znajduje się u góry tabeli. Liczę jednak na zwycięstwo u siebie, bo potrzebujemy punktów i liczę na mobilizację. Oby każdy z zawodników był dumny z tego, że gra dla Arki i zagrał na 100 procent - przyznał trener gdyńskiego klubu.

O nastrojach w poszczególnych zespołach wypowiedzieli się natomiast kapitanowie obu drużyn. - Mieliśmy pierwszy trening po świętach i atmosfera po meczu z Legią się mocno poprawiła. Mecze pucharowe i poprzednie mecze ligowe nam nie wyszły, ale liczę że utrzymamy charakter do końca sezonu. Pierwszy mecz po Legii mamy z Arką i cieszymy się, że jest duże zainteresowanie meczem. Jest u nas wielka mobilizacja - przekonywał Łukasz Surma, kapitan biało-zielonych. O sinusoidzie, jaką prezentują gdynianie wypowiedział się natomiast Maciej Szmatiuk. - Nie da się ukryć, że chcielibyśmy wygrać, skoro ma to być sinusoida, to niech będzie. Potrzebujemy punktów i wiemy jakiej rangi jest to spotkanie. Skoro passy się przerywają, to liczę że przerwiemy naszą złą passę i powalczymy o zwycięstwo - wierzy kapitan żółto-niebieskich.

Trener Frantisek Straka wie co się stało w ostatnich pięciu meczach, jednak liczy na przerwanie czarnej dla gdynian passy. - Wiemy co się stało w ostatnim czasie, że przegraliśmy wszystkich pięć derbów. Przeszłość nie jest ważna, uważam, że pięć porażek z rzędu wystarczy. Musimy zmienić historię i wygrać mecz. - wierzy czeski szkoleniowiec Arki Gdynia.

Trener Kafarski zauważył natomiast, że za jego kadencji Lechia nie była o tyle wyżej w tabeli niż jej lokalny rywal. - Te derby są szczególne z tego powodu, że przed żadnymi Lechia nie była tak wysoko w tabeli. Patrząc na to i na nasze ostatnie dokonania, Lechia jest faworytem spotkania. Gdynianie grają jednak u siebie, przy komplecie publiczności i będzie to ich spory atut. Liczę, że udowodnimy po raz kolejny że jesteśmy zespołem lepszym i wygramy ten mecz, bo potrzebne są nam punkty - powiedział trener Lechii.

Ostatni mecz ligowy żółto-niebiescy przegrali 0:4 z Polonią Warszawa. Czy Frantisek Straka planuje coś zmienić w zespole? - Nie chcę zdradzać czy będą zmiany i iloma napastnikami zagramy. Jesteśmy bardzo zawiedzeni tym, co stało się w Warszawie, ale może w głowach siedział u nas wynik meczu z Cracovią. Liczę na dobry mecz ze strony Arki w meczu z Lechią - przyznał. - Mam ogromny respekt dla Lechii i trenera Kafarskiego, bo zrobił świetną pracę z zespołem. Przygotuję coś specjalnego dla moich piłkarzy, ale proszę mnie nie pytać co to jest. Może po wygranych derbach zdradzę - dodał Straka.

Lechia Gdańsk zmaga się teraz z problemem kontuzji, gdyż po odejściu Pawła Buzały, a także kontuzjach Sazankowa i Dawidowskiego, biało-zieloni pozostają z zaledwie jednym środkowym napastnikiem. - Wczoraj mecz Barcelona - Real pokazał, że Messi sobie poradził na środku ataku, a i my mamy takiego zawodnika - powiedział pół żartem, pół serio Tomasz Kafarski. - Oczywiście martwi mnie kontuzja będącego w wysokiej formie Tomka Dawidowskiego, ale czy będzie grał Buval, czy ktoś inny nie będzie miało aż tak wielkiego znaczenia - przyznał.

Obaj trenerzy zostali poproszeni o porównanie swoich zespołów do najlepszych klubów ligi hiszpańskiej. - Gra takich zespołów, jak Barcelona czy Real może być inspiracją dla naszego zespołu. Jeśli wychodzi się na boisko, to trzeba grać najlepiej, jak się potrafi. Jak rywal jest lepszy, to trzeba to zaakceptować, ale trzeba dawać z siebie wszystko - powiedział Frantisek Straka. - Życzyłbym sobie, aby na boisku przeważał futbol, a nie brutalna gra i aktorstwo. Gra Lechii podobna jest w wielkim cudzysłowie do gry Barcelony, bo preferujemy futbol ofensywny, ale ciężko nas porównywać. Liczę, że ofensywny styl Arki doprowadzi do tego, że spotkają się dwa zespoły chcące strzelać bramki i wyjdzie z tego bardzo dobre widowisko - dodał Tomasz Kafarski.

Jak jednak przekonuje Maciej Szmatiuk, w takim meczu jak z Lechią nie jest ważny styl, ale i zwycięstwo. Powiedział też, dlaczego w meczach derbowych na boisku jest tak gorąco. - Wynika to z zażartej atmosfery. Liczę, że będzie to mecz fair, ale mecz walki. Oby na boisku była sportowa wojna, bez brutalnych zagrań. Chcemy aby było to fajne spotkanie dla kibiców, ale najważniejsze jest zwycięstwo i styl nie będzie miał większego znaczenia. Chcemy mecz wygrać - zadeklarował Szmatiuk. - Mamy waleczną, ale nie brutalną drużynę. Arka też gra piłkę techniczną, do przodu, mają tam wielu ofensywnych zawodników starających się wygrać mecz. Myślę, że spotkanie będzie bardzo ciekawe i ofensywne z dwóch stron - dodał Łukasz Surma.

Derby Arka Gdynia - Lechia Gdańsk rozegrane zostaną w niedzielę, 1 maja. Początek spotkania o godzinie 17:30.

Źródło artykułu: