Mecz Ruchu z Cracovią będzie wyjątkowym pojedynkiem dla kapitana chorzowian Rafała Grodzickiego. Zawodnik drużynie Pasów kibicuje od najmłodszych lat. W Cracovii piłkarz przez kilka sezonów występował, ale niedoceniony zmienił otoczenie. Zimą klub z Krakowa był zainteresowany pozyskaniem "Grodka", ale do transferu ostatecznie nie doszło.
W niedzielę Grodzicki może mieć duży wpływ na pogrążenie swojego ulubionego klubu, który desperacko walczy o uniknięcie spadku z ekstraklasy. - Chciałbym żeby byli wyżej. Mówię to jako kibic Cracovii. Tam się wychowałem, długo tam występowałem. Szkoda by było gdyby spadli. Przecież mają taki piękny stadion - westchnął obrońca Ruchu. - Obecnie ich miejsce nie jest adekwatne do poziomu jaki prezentują. Zresztą w mojej opinii my też powinniśmy być wyżej - stwierdził Rafał Grodzicki.
Dla kapitana Niebieskich spotkanie z Pasami będzie sentymentalne. Natomiast drugi ze stoperów Ruchu Piotr Stawarczyk na mecz może wybrać się jak na... małą wojnę. Wszak zawodnik jest wychowankiem Wisły. - Zdarzyło się w szatni kilka uwag na temat tego pojedynku. Przecież jeszcze jest Marek Zieńczuk, który długo grał w Wiśle. Z kolei Łukasz Derbich ostatnio bronił barw Cracovii. A mówiąc na poważnie to temat Pasów nie pojawia się w naszych rozmowach zbyt często. Skupiamy się przede wszystkim na aspekcie sportowym meczu - zadeklarował Grodzicki.
Przed trzema tygodniami piłkarze Ruchu byli zdecydowanymi faworytami derbów z Polonią Bytom. Spotkanie zakończyło się niespodziewaną porażką Niebieskich i zasłużoną falą krytyki, która spłynęła na zespół. Jak będzie w niedzielę? - Wierzę w to, że mecz z Polonią dał nam nauczkę. Nie można tak podchodzić do spotkań ligowych - powiedział "Grodek". - Cracovia będzie musiała zaatakować, bo muszą zdobywać punkty. I w tym widzimy swoją szansę - dodał na koniec kapitan Niebieskich.