Kiler z twarzą dziecka - relacja ze spotkania Ruch Radzionków - ŁKS Łódź

Nie lada niespodziankę swoim fanom sprawili w piątkowy wieczór gracze Ruchu Radzionków. Cidry pokonały na własnym stadionie Łódzki Klub Sportowy 1:0 (0:0), a decydującą o losach spotkania bramkę po raz kolejny zdobył niezawodny Adrian Świątek.

Mecz z większym animuszem rozpoczęli zawodnicy ŁKS, którzy w przeciągu ośmiu minut stworzyli dwie okazje pod bramką Ruchu. Najpierw, w 5. minucie gry po zagraniu z lewego skrzydła do strzału głową nie zdołał dojść Marcin Mięciel, a trzy minuty później po niepewnej interwencji Łukasza Skorupskiego znajdujący się przed pustą bramką Maciej Bykowski posłał piłkę obok słupka.

W kolejnych minutach coraz odważniej poczynali sobie radzionkowianie i stworzyli sobie świetną okazję do objęcia prowadzenia. Po szybkiej kontrze i zagraniu Tomasza Foszmańczyka w sytuacji sam na sam z golkiperem łodzian znalazł się Adrian Świątek, ale jego rajd w polu karnym świetną interwencją zatrzymał Bogusław Wyparło.

Kolejne fragmenty gry stały pod znakiem chaotycznych ataków łodzian i kontrataków Cidrów. Oba zespoły nie umiały jednak stworzyć realnego zagrożenia pod bramką rywala i wszystkie akcje zazwyczaj kończyły się na defensorach. W 32. minucie spotkania dobrą okazję na wyprowadzenie ŁKS na prowadzenie miał Jakub Kosecki, ale jego strzał z prawego skrzydła zdołał obronić Skorupski.

Młody bramkarz Ruchu dobrze spisał się też chwilę wcześniej po uderzeniu Bykowskiego, a po strzale Krzysztofa Mączyńskiego z ok. 23 metrów mógł jedynie odprowadzić piłkę wzrokiem. Okazje łódzkiej drużyny, choć mnogie, nie były tak groźne jak ataki Cidrów.

Mocnym akcentem drugą połowę rozpoczęli łodzianie. Po zagraniu z głębi pola z piłką w pole karne gospodarzy wpadł Kosecki, ale jego rajd efektowną robinsonadą zatrzymał Skorupski. W kolejnych minutach zarysowała się przewaga Ruchu. Najpierw ładną akcję przeprowadzili Rocki z Przybeckim, którą ten drugi zakończył ni to strzałem, ni dośrodkowaniem w pole karne Wyparły. W 64. minucie po raz pierwszy w drugiej części gry błysnął Świątek, który po dograniu Przybeckiego posłał piłkę metr nad poprzeczką.

Minutę później filigranowy napastnik Cidrów stanął kolejną szansą. Jego pierwsze uderzenie zdołał zblokować Mariusz Mowlik, a po dobitce piłka zatrzymała się na poprzeczce bramki Wyparły. Trzeciego ostrzeżenia ze strony "Świętego" już nie było. Z prawego skrzydła piłkę świetnie dograł Marcin Trzcionka, Świątek przyjął piłkę w polu karnym i silnym strzałem na długi słupek zmusił golkipera ŁKS do kapitulacji.

Po stracie bramki łodzianie wzięli się do roboty. W 71. minucie sytuację-marzenie na doprowadzenie do wyrównania miał Kosecki, ale jego strzał z kilku metrów instynktownie obronił Skorupski. W końcówce swoją szansę miał jeszcze Bykowski, ale po jego uderzeniu z linii pola karnego piłka przeleciała kilkadziesiąt centymetrów nad poprzeczką radzionkowskiej bramki.

Po końcowym gwizdku sędziego zawodnicy Cidrów odtańczyli taniec zwycięstwa na środku boiska, po czym udali się do szatni. Tam dało się słyszeć znaną z trybun przyśpiewkę: "Jaki tu spokój sialalala. Nic się nie dzieje…". A działo się… Ruch wygrał pierwszy w rundzie rewanżowej mecz na własnym stadionie, przerywając kapitalną passę 21 meczów łodzian bez porażki. A zwycięskie trafienie po raz kolejny padło łupem Świątka - kilera z twarzą anioła.

Dla filigranowego napastnika Ruchu było to czwarte tej wiosny trafienie na pierwszoligowych boiskach. Ostatnimi czasy "Święty" strzela z częstotliwością rosyjskiego kałasznikowa. Dla wypożyczonego do Radzionkowa napastnika Górnika Zabrze to trzecie trafienie w trzecim meczu z rzędu.

Ruch Radzionków - ŁKS Łódź 1:0 (0:0)

1:0 - Świątek 64'

Składy:

Ruch Radzionków: Skorupski - Trzcionka, Rzepka, Szymura, Kaciczak (75' Kowalski), Przybecki, Beliancin, Foszmańczyk, Rocki (80' Mateusz Mak), Jarka, Świątek (89' Michał Mak).

ŁKS Łódź: Wyparło - Gieraga (73' Kubicki), Łabędzki, Mowlik, Kaczmarek, Bykowski, Kłus, Mączyński, Romańczuk, Kosecki (85' Adamski), Mięciel (61' Kujawa).

Żółte kartki: Trzcionka, Przybecki, Rzepka (Ruch) oraz Mowlik (ŁKS).

Sędzia: Rafał Greń (Rzeszów).

Widzów: 1000 (150 kibiców gości).

Źródło artykułu: